Zamach na konkurencję

Szykuje się ustawa, która pogorszy sytuację pacjentów i będzie niezgodna z zasadą wolności prowadzenia działalności gospodarczej – uważa dr prawa z Instytutu Prawa Konkurencji

Publikacja: 21.10.2010 02:34

Zamach na konkurencję

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

Red

Przez minione 20 lat żyliśmy w przekonaniu, że wolny rynek i możliwość swobodnej konkurencji są fundamentem dobrobytu. Wydawało się, iż czasy, gdy największym wrogiem była „prywatna inicjatywa”, niestosująca się do narzucanych przez państwo cen urzędowych, bezpowrotnie minęły. Nic bardziej mylnego. Państwo szykuje milionom pacjentów powrót do epoki cen regulowanych. I bynajmniej nie z korzyścią dla kieszeni pacjenta. Po raz kolejny do ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych próbuje się wprowadzić przepisy o sztywnych cenach i marżach na leki refundowane.

Zrezygnowanie z cen maksymalnych (dzisiaj obowiązujących) na rzecz sztywnych cen leków de facto eliminuje jakąkolwiek konkurencję między przedsiębiorcami działającymi w tym sektorze, zastępując ją powszechnie obowiązującą regulacją. Tym samym eliminuje się wszelkie mechanizmy rynku na rzecz ustawowej i administracyjnej ingerencji.

O relacjach między przedsiębiorcami farmaceutycznymi – w świetle proponowanych rozwiązań – nie można już powiedzieć, że będą odbywały się „na rynku” farmaceutycznym, bo rynek ten w rozumieniu ekonomicznym ulegnie „likwidacji” i zostanie zastąpiony wykreowanym mechanizmem administracyjnym, w który projektodawcy próbują wtłoczyć przedsiębiorców.

W sposób jednoznacznie negatywny należy ocenić przepisy wprowadzające sztywne ceny zbytu leków refundowanych oraz sztywne marże detaliczne i hurtowe. Obecne obowiązywanie cen maksymalnych ogranicza konkurencję, jednak jej nie eliminuje. Przedsiębiorcy ograniczeni ceną maksymalną mogą bowiem konkurować ze sobą poniżej poziomu tej ceny. Możliwość zaistnienia takiego mechanizmu ma doniosłe znaczenie dla rynku – przedsiębiorcy, chcąc przyciągnąć klientów (pacjentów), mają możliwość obniżenia ceny, rezygnując z części swojej marży.

To z kolei powoduje niewątpliwą korzyść dla pacjenta, bo ma on wybór między tańszym i droższym lekiem.

Możliwość wyboru jest wartością nie do przecenienia i nie należy jej deprecjonować twierdzeniem, że niedogodnością dla pacjenta jest „bieganie od apteki do apteki w celu poszukiwania tańszego leku”. Stworzenie możliwości owego „biegania” jest podstawowym elementem gospodarki wolnorynkowej i stanowi dobrodziejstwo wynikające z funkcjonowania w ustroju wolnorynkowym, a nie niedogodność. Pacjent ma bowiem możliwość wyboru produktów oferowanych na rynku przez różnych przedsiębiorców po różnych cenach. Usztywnienie marż i cen spowoduje niewątpliwie pogorszenie sytuacji pacjenta, ponieważ nie będzie on mógł uzyskać leku refundowanego po cenie niższej niż ta ustalona przez państwo. Przez wprowadzenie cen sztywnych rozregulowuje się mechanizmy polegające na tym, iż przedsiębiorcy bardziej efektywni mogą obniżyć ceny leków przy zachowaniu rentowności przedsiębiorstwa. Rezygnuje się z dobrodziejstwa rynku w sposób zupełnie niezrozumiały i nieuzasadniony.

Na szczególną uwagę zasługuje fragment uzasadnienia projektowanej ustawy w brzmieniu: „W obrocie lekami refundowanymi występują liczne zjawiska patologiczne, takie jak: (…) konkursy, nagrody (tzw. turystyka refundacyjna), niejednolite marże hurtowe stosowane wobec aptek, niejednolite systemy rabatowania (…)”.

To nie są zjawiska patologiczne, to po prostu mechanizmy rynkowe, które w polskim systemie gospodarczym powinny być popierane, a nie deprecjonowane i zwalczane. Czasy, w których wszyscy otrzymywali po równo, niezależnie od stopnia zaangażowania, poświęcenia, nakładu pracy i skali działania, należą, wydawałoby się, do słusznie minionych.

I dalej, odwołując się do uzasadnienia projektu ustawy, projektodawca twierdzi, że poprawa konkurencyjności uczestników obrotu detalicznego wpłynie na jakość opieki farmaceutycznej. W jaki sposób miałoby dojść do poprawy konkurencyjności aptek i poprawy jakości opieki, skoro wprowadza się sztywne marże i ceny, a zatem konkurencję między aptekami eliminuje się ustawowo, a nie „poprawia”. Czym przedsiębiorcy mają konkurować?

Należy przypomnieć, że w 2007 r. Sejm uchwalił ustawę, zbieżną z właściwymi regulacjami Unii Europejskiej (art. 101 i 102 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej), w której jako zakazane, nieważne z mocy prawa i zagrożone administracyjną karą pieniężną w wysokości do 10 procent przychodu przedsiębiorcy (w niektórych systemach prawnych nawet karą pozbawienia wolności), jest ustalenie między konkurentami (przedsiębiorcami) cen odsprzedaży towarów (art. 6 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=E30E9B1895D0CA8350912CE19CAB52E9?id=185138]ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów[/link]; art. 101 TFUE).

W kontekście tak brzmiących obowiązujących przepisów proponuje się takie właśnie ustalenie cen. Działanie to, podejmowane przez organy administracji, jest wprost niezgodne z rozwiązaniami uznanymi przez polskiego i unijnego prawodawcę za właściwe, chroniące rynek przed nadużyciami ze strony przedsiębiorców. W tym kontekście należałoby się zastanowić nad skalą demotywacji przedsiębiorców, którym nakazuje się działanie zgodne z obowiązującym prawem.

Podsumowując: proponowane rozwiązania są nie do przyjęcia z punktu widzenia wolności prowadzenia działalności gospodarczej, a także z punktu widzenia istnienia skutecznej konkurencji. Sztywne ceny i marże oznaczają w praktyce wprowadzenie ustawowego zakazu obniżania cen i tym samym obniżania wysokości dopłaty pacjenta do leków refundowanych. Jest to rozwiązanie z pewnością niekorzystne dla pacjentów.

Przez minione 20 lat żyliśmy w przekonaniu, że wolny rynek i możliwość swobodnej konkurencji są fundamentem dobrobytu. Wydawało się, iż czasy, gdy największym wrogiem była „prywatna inicjatywa”, niestosująca się do narzucanych przez państwo cen urzędowych, bezpowrotnie minęły. Nic bardziej mylnego. Państwo szykuje milionom pacjentów powrót do epoki cen regulowanych. I bynajmniej nie z korzyścią dla kieszeni pacjenta. Po raz kolejny do ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych próbuje się wprowadzić przepisy o sztywnych cenach i marżach na leki refundowane.

Pozostało 88% artykułu
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Podatkowe łady i niełady. Bez katastrofy i bez komfortu"
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Iwona Gębusia: Polsat i TVN – dostawcy usług medialnych czy strategicznych?