Dyrektywa 2004/35/WE z 21 kwietnia 2004 r. o zapobieganiu i usuwaniu szkód w środowisku
(dyrektywa) zobowiązała państwa członkowskie do wprowadzenia szczególnego reżimu odpowiedzialności za działania, które powodują np. niszczenie siedlisk chronionych gatunków zwierząt czy zanieczyszczanie wód i gleb. Jest to odpowiedzialność o charakterze mieszanym, cywilno-administracyjnym.
Jednym z podstawowych celów tego modelu odpowiedzialności za działania szkodliwe dla środowiska było zapewnienie pełnej realizacji zasady „zanieczyszczający płaci", zgodnie z którą na podmiotach, które przyczyniły się do powstania szkody, ciąży obowiązek jej naprawienia. Dyrektywa i implementująca ją ustawa z 13 kwietnia 2007 r. o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie (dalej: ustawa szkodowa) nie wyklucza już istniejących form odpowiedzialności za działania przeciwko środowisku. W szczególności wciąż istotną rolę odgrywają przepisy karne, wykroczeniowe czy przewidujące odpowiedzialność cywilnoprawną (np. przepisy prawa ochrony środowiska).
Ustawa szkodowa ma jednak tę przewagę, że przewiduje szczególny tryb prowadzenia działań naprawczych pod nadzorem służb państwowych. Innymi słowy, mniejszy nacisk kładzie na ukaranie sprawcy szkody, a większy na skuteczne wyrównanie strat przyrodniczych, np. poprzez odtworzenie zniszczonej roślinności czy oczyszczenie skażonych gleb. Odpowiedzialność za te działania ponosi ich sprawca, który wykonuje wszelkie czynności pod nadzorem administracji środowiskowej (regionalnych dyrekcji ochrony środowiska).
Niezrozumiałe wyłączenie
Skuteczność tego typu odpowiedzialności została jednak w polskim prawie poważnie ograniczona. Stało się tak za sprawą wprowadzenia do ustawy szkodowej wyłączenia od odpowiedzialności szkód powstałych w ramach „gospodarki leśnej prowadzonej zgodnie z zasadami trwale zrównoważonej gospodarki leśnej, o której mowa w ustawie (...) o lasach".