Tezy zawarte w ww. artykule oraz uchwalone zmiany wymagają kilku uwag. W pierwszej kolejności zastanowić się należy nad ratio legis zmian przepisów regulujących bezpieczeństwo imprez masowych. Zauważyć należy, iż ustawodawca odróżnia w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych bezpieczeństwo imprez masowych (uregulowanych w rozdziale 2 ustawy) od bezpieczeństwa meczów piłki nożnej (uregulowanych w rozdziale 3 ustawy). Powyższe jest, jak można domniemywać, wynikiem dostosowania przepisów prawa do rzeczywistości, mianowicie faktu, iż w ostatnich latach doszło do szeregu wybryków chuligańskich z udziałem pseudokibiców piłkarskich, natomiast nie było zbyt wielu przypadków naruszeń prawa przez zorganizowanych uczestników innych imprez masowych. Niemniej można sobie wyobrazić sytuację, w której ustawodawca wprowadza podobne obostrzenia w stosunku np. do dużych letnich festiwali muzycznych, czyniąc to niejako w reakcji na mające tam miejsce wydarzenia. Co za tym idzie można wysnuć pogląd, iż regulacje dotyczące bezpieczeństwa na meczach piłkarskich mają charakter ponad standardowy w porównaniu do tożsamych regulacji dotyczących innych imprez masowych. Owa ponadstandardowość objawia się w szczególności w szerszej ingerencji w prawa i wolności uczestników takich wydarzeń oraz w penalizacji szeregu zachowań, które mogą mieć miejsce w trakcie meczu piłkarskiego, a które normalnie nie stanowią czynu zabronionego.
Autorzy niniejszego artykułu stoją na stanowisku, iż opisane powyżej różnicowanie imprez masowych jest uzasadnione i jako takie winno zyskać akceptacje społeczną. Nie należy jednak zapominać, iż skutkiem takiego działania jest ingerencja w prywatność uczestników imprez masowych, w tym wypadku meczów piłkarskich, a czasami nawet ograniczanie ich konstytucyjnych wolności. Co za tym idzie na ustawodawcy ciąży szczególny obowiązek baczenia na zapewnienie bezpieczeństwa na meczu piłki nożnej przy jednoczesnym poszanowaniu praw obywatelskich uczestników takich wydarzeń. Wydaje się, iż ustawodawca proponując analizowane zmiany ma na względzie dwie opisane powyżej wartości demokratycznego państwa prawa, starając się jednocześnie należycie wyważyć między nimi proporcje. Niestety nie da się tego powiedzieć o propozycjach de lege ferenda autorów artykułu z dnia 24 sierpnia 2011 r.
I.
Zgodzić należy się, iż proponowana zmiana rozszerzająca zakres obowiązywania klubowych zakazów stadionowych na tzw. mecze wyjazdowe jest pozytywna. Uchwalona zmiana pozwoli uniknąć sytuacji, jakie dotychczas miały miejsce. Zdarzało się przecież, że kluby były karane za wybryki swoich kibiców na meczach wyjazdowych, w sytuacji gdy uprzednio własną decyzją wykluczyły tych samych kibiców z grona osób mających prawo uczestnictwa w oglądaniu meczu piłkarskiego. Niemniej nie można się zgodzić propozycjami zaprezentowanymi w artykule z dnia 24 sierpnia 2011 r., zgodnie z którymi należałoby rozszerzyć obowiązywanie zakazów klubowych na mecze "innych organizatorów" Takie rozwiązanie mogłoby doprowadzić do wielu nadużyć, a nawet absurdalnych sytuacji. Przypomnieć należy, iż zgodnie art. 14 Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych klubowy zakaz stadionowy nakłada się w przypadku naruszenia regulaminu stadionu lub regulaminu imprezy masowej. Treść ww. regulaminów w dużej części zależy od polityki i stanowiska organizatora. Tytułem przykładu wskazać należy, iż regulamin obiektu sportowego przy ul. Reymonta 22 w Krakowie (stadion Wisły Kraków) zakazuje wnoszenia na stadion trąbek i wuwuzeli, a tożsamy regulamin obiektu sportowego – stadionu piłkarskiego przy u. Łazienkowskiej 3 w Warszawie (stadion Legii Warszawa) nie przewidują tego typu zakazów. W konsekwencji nietrudno sobie wyobrazić sytuację, w której przykładowo kibic Legii oglądający mecz w Krakowie zostanie ukarany zakazem klubowym, obowiązującym zgodnie z propozycją W. Deji i J. Pietrasika na stadionie używanym przez Legię Warszawa za czyn, który w świetle regulaminów obowiązujących na stadionie Legii nie jest zakazany.
II.