Co dalej z refundacjami leków - opinie za i przeciw

Eksperci prawa farmaceutycznego uważają, że ustawa refundacyjna jest pełna niedoróbek i spowoduje kolejne zamieszania wokół list leków. Politycy PO uspokajają, że wszystko wyjaśni się w miarę publikowania kolejnych list

Publikacja: 04.01.2012 07:00

Paulina Kieszkowska- Knapik, adwokat z Baker & McKenzie, ekspert prawa farmaceutycznego

Paulina Kieszkowska- Knapik, adwokat z Baker & McKenzie, ekspert prawa farmaceutycznego

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Rozmowa z Pauliną Kieszkowską- Knapik, adwokatem z Baker & McKenzie, ekspertem prawa farmaceutycznego

Rz: Skąd wynika chaos po tym, jak minister zdrowia podał do publicznej wiadomości obwieszczenie z listą leków refundowanych?

Paulina Kieszkowska-Knapik:

Ministerstwo Zdrowia przygotowywało pierwsze obwieszczenie w wyjątkowym trybie, bo vacatio legis tej ustawy to tylko sześć miesięcy. Negocjacje cenowe z firmami farmaceutycznymi komisja ekonomiczna w ministerstwie rozpoczęła dopiero w listopadzie, a decyzję o objęciu refundacją resort doręczył firmom na kilka dni przed publikacją obwieszczenia. Zaskoczeniem było to, że nie wpisano na nową listę wielu leków, mimo że negocjacje miały dotyczyć wyłącznie ich cen. Później okazało się, że komisja decydowała też o tym, czy da się zastąpić jedne leki innymi. A w jej pracach nie uczestniczyli przedstawiciele Agencji Oceny Technologii Medycznych (AOTM) badający skuteczność medyczną danego specyfiku.

A jaki ma być modelowy proces refundacji leków według nowej ustawy?

Rozpocznie się on na wniosek firmy składany do Ministerstwa Zdrowia, żeby jej produkt był objęty refundacją. Później, jeśli to jest nowy lek, minister skieruje dokument do AOTM. Analiza z AOTM zostanie skierowana do Komisji Ekonomicznej zajmującej się wyłącznie negocjacją ceny z firmami. Specjaliści przygotują więc podstawę dla ministra, który następnie wyda decyzję o objęciu refundacją grupy leków. Dopiero obwieszczenie określi rzecz najważniejszą, tj. poziom, do którego Narodowy Fundusz Zdrowia będzie współfinansował pacjentom daną terapię.

Czy ta procedura będzie bardziej przejrzysta i zapobiegnie bałaganowi?

Ustawa zmienia procedurę tworzenia wykazów z legislacyjnej (rozporządzenia) na administracyjną (decyzje publikowane w obwieszczeniu) i to jest zmiana pozytywna. Ale niestety przepisy są tak skonstruowane, że nie da się uniknąć chaosu. Dopiero w obwieszczeniu minister ma podać, kiedy wchodzą w życie decyzje o objęciu refundacją, które wydał wcześniej firmom. Tymczasem zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego decyzja wchodzi przecież w życie 14 dni od doręczenia jej adresatowi. Pojawia się więc kwestia, kiedy wchodzi w życie decyzja, a kiedy obwieszczenie.

Jakie to może mieć skutki?

Ustawa nie zakłada żadnego okresu przejściowego dla hurtowni, aptek, lekarzy i pacjentów na wcześniejsze zapoznanie się z obwieszczeniem ministra, a resort ma je wydawać co dwa miesiące, tak więc stan napięcia będzie permanentny. Założenie, że obwieszczenie dopiero określi moment wejścia decyzji w życie, jest niewykonalne, ponieważ przeczy zasadom kodeksu postępowania administracyjnego.

Czy da się jakoś naprawić ustawę?

Wymaga ona głębokiej nowelizacji, nie tylko w zakresie postulowanym przez lekarzy, ale całościowo w przepisach proceduralnych zupełnie niedopracowanych.

Rozmowa z  Beatą Libera-Małecką, wiceprzewodniczącą Sejmowej Komisji Zdrowia, posłanką PO

Skąd wziął się chaos związany z ogłaszaniem listy leków refundowanych?

Beata Libera-Małecka:

Wszystko dlatego, że wprowadzana jest nowa ustawa, a Ministerstwo Zdrowia przygotowywało obwieszczenie tuż przed datą jej wejścia w życie. Oczywiście powinno to zrobić nieco wcześniej, ale trzeba też wziąć pod uwagę, że resort opracowywał listę leków refundowanych w nowym trybie.

Nie rozumiem jednak, skąd wzięło się zamieszanie u lekarzy i aptekarzy, skoro resort podpisał z nimi 16 grudnia 2011 r. porozumienie. Dlatego minister zapewniał nas na ostatnim posiedzeniu komisji zdrowia, że sprawa z medykami i farmaceutami na początku roku powinna być załatwiona i nie będzie kłopotu z receptami. Nie wiem niestety, czemu do uzgodnień nie zastosowały się związki zawodowe lekarzy.

Sejm uchwalił ustawę przecież w kwietniu i można było się wcześniej do niej przygotować. Tymczasem ministerstwo upubliczniło listę wieczorem, tuż przed Wigilią. Czy w przyszłości uda się uniknąć podobnych sytuacji?

Pierwsze dni wejścia w życie ustawy są zawsze trudne, a ta jest szczególnie złożona. W najbliższych miesiącach wyjaśnią się wszelkie niewiadome związane z nowymi przepisami refundacyjnymi. Ustawa wskazuje przecież, że obwieszczenia z nowymi farmaceutykami minister ma publikować co dwa miesiące.

Dzięki temu na listę będzie można wpisywać leki, które dla pacjenta będą najlepsze. Środowisko lekarzy i aptekarzy powinno więc o tym pamiętać i wyrobić w sobie nawyk sprawdzania co 60 dni nowych wykazów. Wszystko powinno zacząć się więc spokojnie normować.

Jaką gwarancję dają nam przepisy refundacyjne, że więcej taki chaos się nie powtórzy?

Nowy model przygotowywania i ogłaszania listy leków refundowanych jest bardzo dobry, bo agencja Ministerstwa Zdrowia, czyli Agencja Oceny Technologii Medycznych, będzie oceniała przydatność leków, a nowe ciało w resorcie – Komisja Ekonomiczna – będzie negocjować ich ceny. Minister natomiast ma tylko wykreślać farmaceutyki z listy lub dopisywać nowe. Cały proces jest przejrzysty i klarowny.

Nie wiem, dlaczego było tyle zamieszania wokół ostatniego obwieszczenia i minister musiał je korygować. To, jakie leki znalazły się w obwieszczeniu, nie było przecież decyzją Bartosza Arłukowicza. Przydatność farmaceutyków oceniała komisja ekonomiczna, w której zasiadają eksperci, m.in. farmaceuci, zorientowani, jakie leki są innowacyjne i przydatne pacjentom, a jakie nie.

A co jeżeli nowe przepisy w praktyce nie będą dobrze funkcjonowały?

Będziemy się temu przyglądać i monitorować działanie ustawy. Na razie nie ma potrzeby przygotowywania żadnej nowelizacji, bo może się okazać, że wszystko się wyjaśni, a przepisy w praktyce zadziałają dobrze i zarówno pacjenci, lekarze, jak i firmy farmaceutyczne będą usatysfakcjonowane.

Zobacz też » Prawo dla Ciebie » Twoje prawo » Prawa pacjenta

Rozmowa z Pauliną Kieszkowską- Knapik, adwokatem z Baker & McKenzie, ekspertem prawa farmaceutycznego

Rz: Skąd wynika chaos po tym, jak minister zdrowia podał do publicznej wiadomości obwieszczenie z listą leków refundowanych?

Pozostało 96% artykułu
Opinie Prawne
Marek Isański: Można przyspieszyć orzekanie NSA w sprawach podatkowych zwykłych obywateli
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"