Pietryga: Reforma szpitali szyta po warszawsku

Publikacja: 05.09.2012 02:13

Pietryga: Reforma szpitali szyta po warszawsku

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek

Wiele wskazuje na to, że operacja przekształcania szpitali w spółki może się nie zakończyć sukcesem. Przekształcenia miały być receptą na coraz gorszą sytuację szpitali, niezdolnych do wyrwania się z zaciskającej pętli zadłużenia. Spółki miały być ich przeciwieństwem: oddłużone, zrestrukturyzowane, profesjonalnie zarządzane, a przede wszystkim – obok kontraktów z NFZ – otwarte na sprzedaż również komercyjnych usług.

Przeczytaj także artykuły: Leczenie za pieniądze nie chroni przed długami i Idą ciężkie czasy dla służby zdrowia i pacjentów

Niestety, jak pokazują przykłady przekształconych placówek, plan się nie udał. Szpitalne spółki zamiast zarabiać, popadają w milionowe długi. Nawet najlepsi menedżerowie z najlepszymi pomysłami nie mogli nic wskórać, bo się okazało, że pacjenci ubezpieczeni nie chcą korzystać z komercyjnych usług. Dlaczego? Bo po prostu ich na to nie stać. Wolą poczekać trzy miesiące w kolejce do publicznego ZOZ.

Plan, który był krojony z perspektywy Warszawy i jej mieszkańców, nie zadziałał w mniejszych miastach, choćby takich jak Siedlce, gdzie stopa życiowa mieszkańców jest nieporównywalnie niższa niż w stolicy.

Teraz nikt nie wie, co począć z tą sytuacją. Szpitalom spółkom pozostaje twarda walka o przetrwanie, która, niestety, w obecnej sytuacji może nie ograniczyć się wyłącznie do redukcji personelu czy cięć w administracji, ale odbije się też na pacjentach.

Kuszące dla szpitalnych menedżerów może okazać się na przykład pozbycie się ze swojej placówki generujących największe straty oddziałów (np. ratowniczego) czy specjalistycznych usług. To najprostsza droga do pozbycia się długów, niestety bardzo niebezpieczna dla pacjentów, do których choćby czas dojazdu karetki pogotowia może znacznie się wydłużyć.

Równie niepokojąca jest zresztą perspektywa upadku szpitala. Na pewno jego miejsce chętnie zajmie specjalistyczna klinika estetyczna stworzona przez lokalnego biznesmena, ale ona będzie oferować wyłącznie wybrane usługi dla wybranych klientów.

Proces przekształceń wciąż trwa i do operacji przekształcenia przygotowują się kolejne, często postawione pod ścianą, szpitale. Rząd powinien wyciągnąć z losu pionierów wnioski, w przeciwnym razie „oddłużeniowa reforma" uderzy przede wszystkim w pacjenta.

Wiele wskazuje na to, że operacja przekształcania szpitali w spółki może się nie zakończyć sukcesem. Przekształcenia miały być receptą na coraz gorszą sytuację szpitali, niezdolnych do wyrwania się z zaciskającej pętli zadłużenia. Spółki miały być ich przeciwieństwem: oddłużone, zrestrukturyzowane, profesjonalnie zarządzane, a przede wszystkim – obok kontraktów z NFZ – otwarte na sprzedaż również komercyjnych usług.

Przeczytaj także artykuły: Leczenie za pieniądze nie chroni przed długami i Idą ciężkie czasy dla służby zdrowia i pacjentów

Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Długi weekend konstytucyjny
Opinie Prawne
Marek Dobrowolski: Konstytucja 3 maja, czyli zamach stanu, który oddał głos narodowi
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Przedsiębiorcy niczym luddyści
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Szef Służby Więziennej w roli kozła ofiarnego
Opinie Prawne
Gutowski, Kardas: Ryzyka planu na neosędziów
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne