Już od dawna w mediach obowiązuje zasada, że tydzień bez skandalu to tydzień stracony. Dlatego też dbają one o to, by co najmniej raz na 7 dni rzucić światło na nową aferę. Ale nie może być to afera byle jaka, powinien być to skandal nad skandale. Dzisiaj już nikogo nie oburza to, że lekarz przyjmuje korzyści majątkowe, że urzędnik zleca wielomilionowe kontrakty firmie założonej przez żonę. To już nie skandal, to norma.
Ale oto media dostarczyły nam prawdziwego newsa. – Okazuje się, że wąsaty duch Stalina pojawił się nad Polską i podstępnie przeniknął do struktur CBA, a to zapewne dopiero początek, bo dyktator nie odpuści tak łatwo.
A tak na serio, od jakiegoś czasu przyglądam się polemikom na temat niecodziennego uzasadnienia wyroku dokonanego przez Igora Tuleyę. Nie dokonam oceny wystąpienia sędziego, ponieważ z przyczyn zawodowych nie wypada mi tego czynić. Chciałabym natomiast pochylić się nad społeczną oceną wiadomości pozyskiwanych za pośrednictwem mediów, nad wnioskami jakie sami wyciągamy ze strzępków informacji. Zaskakuje mnie to, jak łatwo społeczeństwo feruje wyroki, jak łatwo wydajemy opinię w sprawie, znając ją tylko ze słyszenia. Nikt z nas nie czytał akt sprawy, nikt nie zna wszystkich okoliczności, ale wszyscy już wiemy, że organy państwa prowadzą działalność przestępczą.
Skazywać na końcu
A jakie ja mam zdanie na temat sprawy? Nie mam żadnego, bo nie mam stosownej ku temu wiedzy, nie czytałam akt i zapewne nigdy nie będzie mi to dane. Jestem przekonana, że najpierw sprawę trzeba wyjaśnić, ustalić winę, a potem dopiero można skazywać. Choćby miało być to tylko skazanie organu państwa przez opinię publiczną na potępienie. Zanim się wypowiem, zamierzam poczekać na wyrok sądu.
Może jestem naiwna, ale wierzę, że jednak żyjemy w państwie prawa i tego też uczę moich klientów. Uczę ich z pokorą przyjmować wyroki sądu, decyzje organów ścigania. Nawet wtedy gdy przegrywamy sprawę, odpieram ich podejrzenia o skorumpowanie, łapówkarstwo itp. Daleka jestem od retoryki afer, ponieważ podważa ona zaufanie obywatela do Państwa. Staram się uczyć szacunku do prawa. Nie ukrywam, że jest to coraz trudniejsze, bo nieustannie jesteśmy bombardowani przez media kolejnymi „skandalami" z Temidą w tle. Oto policja zatrzymała podejrzanego w najmniej dogodnym dla niego momencie (skandal), podejrzany już został gwiazdą mediów, opowiada w telewizji o przeżytej w związku z tym traumie. Oto sąd zastosował tymczasowy areszt (skandal), oto skazano człowieka (skandal), oto dziecko odebrano matce (skandal), a teraz w dodatku ten wąsaty duch Stalin.