Sąd Najwyższy wydał w ostatnich miesiącach kilka orzeczeń dotyczących opcji walutowych. Mimo to nadal trudno mówić o utrwalonym kierunku orzekania w tzw. sprawach opcyjnych. Po analizie dotychczasowych wyroków nasuwa się jednak ogólna wytyczna: sądy powinny w pierwszej kolejności szczegółowo ustalać warunki zawieranych umów opcji. Przy często znacznej obszerności materiału dowodowego takie ustalenia wymagają dokładnej i czasochłonnej analizy postanowień umów, w tym umów ramowych oraz regulaminów.
Sąd obowiązany jest zinterpretować nie tylko same postanowienia umowy, ale też wziąć pod uwagę, jaki był rzeczywisty zamiar stron i cel umowy. To ostatnie należy ustalać przy uwzględnieniu często wieloletniej współpracy stron i wszelkich okoliczności towarzyszących wykonywaniu zawartej umowy, które mogą np. wskazywać, że dotychczasowe działania podejmowane przez klienta potwierdzają jego świadomość co do poziomu jego odpowiedzialności wobec banku z tytułu zawartych umów wbrew podnoszonym twierdzeniom (np. wyrok Sądu Najwyższego z 27 kwietnia 2012 r., sygn. V CSK 193/11).
W sporach sądowych klienci banków często zarzucają nieważność zawartych umów, co uzasadniają brakiem ustalenia istotnych warunków umów opcji. Nie da się stworzyć zamkniętego katalogu istotnych warunków takich umów, choćby z tego powodu, że umowy opcyjne należy traktować jako umowy nienazwane, co potwierdził Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 5 października 2012 r. (sygn. IV CSK 166/12). Jednym z częstych zarzutów klientów w tym zakresie jest brak ustalenia w umowie obowiązku uiszczenia premii opcyjnej.
Kwestia, czy ten element jest rzeczywiście niezbędny dla ważnego zawarcia umowy, nie może być oceniana w oderwaniu od konkretnej transakcji. Inna sytuacja zachodzi bowiem, gdy strony zawierają prostą umowę opcji, np. tzw. opcję waniliową, w której nabywcą opcji put jest klient, a wystawcą bank, dającej klientowi prawo sprzedaży danej ilości waluty w określonym czasie w razie spełnienia się ustalonych warunków, za której wystawienie klient ma obowiązek zapłacić na rzecz banku premię opcyjną. Natomiast inna sytuacja zachodzi, gdy strony zawierają złożoną umowę opcyjną polegającą na tym, że klient, nabywca opcji put, jednocześnie wystawia na rzecz banku opcję call; w takiej sytuacji premie wzajemnie się znoszą. Wobec możliwości różnych rozwiązań premia nie może być traktowana jako istotny element umowy opcji. Warto podkreślić, że o wyborze takich złożonych umów opcji klienci często decydowali właśnie z uwagi na brak obowiązku uiszczenia premii.
Cel bez znaczenia
Z punktu widzenia ważności zawartych umów opcji nie ma znaczenia, w jakim celu klient zawarł taką umowę. Jakkolwiek celem ekonomicznym zawarcia umowy opcyjnej najczęściej bywa uzyskanie przez klienta zabezpieczenia przed niekorzystnymi dla niego zmianami kursów walut (przykładowo w przypadku eksportera poszukiwane zabezpieczenie ma chronić przed spadkiem kursu danej waluty w stosunku do złotego), to jednak nie można wykluczyć, że klient zawrze transakcję opcyjną w celach spekulacyjnych w oderwaniu od ekspozycji walutowej, tj. w przypadku eksportera w oderwaniu od jego wpływów w danej walucie obcej.