Pozwolenie na użytkowanie nie daje gwarancji inwestorowi

Uzyskanie pozwolenia na użytkowanie nie daje gwarancji niezakłóconego korzystania ze zrealizowanego obiektu budowlanego. Zmiany przepisów wydają się konieczne – piszą prawnicy.

Publikacja: 17.05.2013 09:42

Jakub Dąbrowski, Kacper Piórecki

Jakub Dąbrowski, Kacper Piórecki

Foto: Rzeczpospolita

Red

Budowa centrów handlowych, budynków biurowych i innych znaczących obiektów budowlanych wymaga pozwolenia na budowę, a przystąpić do ich użytkowania można dopiero po uzyskaniu ostatecznej decyzji o pozwoleniu na użytkowanie. Uzyskanie pozwolenia na użytkowanie stanowi formalne zakończenie procesu budowlanego, często postrzegane jest zatem przez inwestorów jako „bezpieczna przystań", gwarantująca możliwość niezakłóconego użytkowania obiektu.

W praktyce pozwolenie na użytkowanie jest stosunkowo rzadko bezpośrednio zaskarżane. Zwykle strony przeciwne inwestycji najpierw kwestionują ważność pozwolenia na budowę. Jeżeli w toku prac budowlanych pozwolenie na budowę zostanie wyeliminowane z obrotu prawnego, dokończenie budowy stanie się możliwe dopiero po uzyskaniu przez inwestora nowej decyzji o pozwoleniu na budowę. Co dzieje się jednak w przypadku, gdy uchylenie pozwolenia na budowę nastąpi już po ukończeniu prac budowlanych i po wydaniu ostatecznego pozwolenia na użytkowanie?

Efekt domina

Odpowiedź na powyższe pytanie zależy od tego jaki charakter prawny ma decyzja o pozwoleniu na użytkowanie. Jeżeli przyjmiemy, iż jest ona w istocie jedną z szeregu zależnych od siebie decyzji wydawanych w procesie inwestycyjno-budowlanym, wtedy wady wcześniejszych decyzji administracyjnych mogłyby prowadzić do jej uchylenia, tak jak jedna kostka domina upadając przewraca kolejną. I tak, na przykład, uchylenie decyzji środowiskowej skutkowałoby eliminacją pozwolenia na budowę, a na końcu utratą pozwolenia na użytkowanie. Natomiast, przyjęcie poglądu o samodzielnym bycie prawnym pozwolenia na użytkowanie prowadzi do wniosku, iż wyeliminowanie z obrotu prawnego którejkolwiek z poprzedzających je decyzji inwestycyjnych nie ma wpływu na jego ważność.

Decyzja samodzielna, czy zależna?

Część sądów administracyjnych opowiadając się za drugim z przedstawionych poglądów podkreślała, że żaden przepis prawa nie uzależnia wydania pozwolenia na użytkowanie od posiadania przez inwestora ważnego pozwolenia na budowę, a organy nadzoru budowlanego przed wydaniem pozwolenia na użytkowanie nie opierają się na treści pozwolenia na budowę, lecz dokonują niezależnej kontroli zgodności obiektu wybudowanego z zaprojektowanym. Konsekwentnie przyjmowano, iż pozwolenie na użytkowanie nie jest wydawane „w oparciu" o pozwolenie na budowę, lecz niezależnie od niego, a zatem wadliwość pozwolenia na budowę, nie wpływa na ważność pozwolenia na użytkowanie (zob. wyrok NSA z 15.06.2007 r., II OSK 975/06, wyrok WSA w Poznaniu z 24.11.2010 r.). Aktualnie w orzecznictwie przeważa jednak stanowisko odmienne. Przyjmuje się, że pozwolenie na użytkowanie, wchodzi w skład ciągu zależnych od siebie decyzji wydawanych w procesie inwestycyjno-budowlanym, a jego uzyskanie nie jest możliwe bez istnienia pozwolenia na budowę. Wzruszenie pozwolenia na budowę powinno zatem prowadzić do wznowienia postępowania w sprawie wydania pozwolenia na użytkowanie, na podstawie art. 145 § 1 pkt 8 k.p.a., z uwagi na uchylenie decyzji, w oparciu o którą zostało ono wydane (zob. wyrok NSA z 10 czerwca 2011 r., wyrok NSA z 6 października 2010 r., II OSK 1548/09).

Zwrot w orzecznictwie NSA

Powyższy, i tak już dość złożony, obraz uległ dalszemu skomplikowaniu na skutek uchwały Naczelnego Sądu Administracyjnego z 13 listopada 2012 r., sygn. I OPS 2/12, w której NSA przyjął, że: „stwierdzenie nieważności decyzji, w oparciu o którą wydano inną przedmiotowo zależną decyzję, może stanowić podstawę do stwierdzenia nieważności decyzji zależnej na podstawie art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a. jako wydanej z rażącym naruszeniem prawa, a nie do wznowienia postępowania na podstawie art. 145 § 1 pkt 8 k.p.a.". W świetle powyższej uchwały, w razie stwierdzenia nieważności pozwolenia na budowę, właściwy jest tryb stwierdzenia nieważności pozwolenia na użytkowanie (art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a.), jako wydanej z rażącym naruszeniem prawa, a nie wznowienia postępowania (art. 145 § 1 pkt 8 k.p.a.). Jak podkreślił NSA stwierdzenie nieważności decyzji ma skutek wsteczny (ex tunc), co oznacza przyjęcie fikcji prawnej, iż była ona nieważna od chwili jej wydania. Ponieważ na podstawie nieważnego pozwolenia na budowę nie mogła zostać wydana decyzja o pozwoleniu na użytkowanie, zatem również tę późniejszą decyzję należałoby uznać za wydaną z rażącym naruszeniem prawa.

Za błędy odpowiada inwestor

O ile uchwała NSA jest przekonująca co do spójności abstrakcyjnie przeprowadzonego rozumowania, jej konsekwencje dla procesu inwestycyjno-budowlanego mogą być trudne do zaakceptowania. Po pierwsze, przyjęta w niej wykładnia przerzuca na inwestorów nieograniczone w czasie ryzyko wstrzymania użytkowania budynku. Przy wznowieniu postępowania pewne poczucie bezpieczeństwa zapewnia upływ czasu, ponieważ nie wszczyna się postępowania wznowieniowego po upływie miesiąca od uzyskania informacji przez stronę o uchyleniu pozwolenia na budowę, ani po pięciu latach od doręczenia pozwolenia na budowę. Natomiast stwierdzenie nieważności pozwolenia na użytkowanie może nastąpić w każdym czasie.

Po drugie, nie jest jasne, jak doprowadzić do „odzyskania" pozwolenia na użytkowane, szczególnie w sytuacji, kiedy w międzyczasie doszło do zmiany stanu prawnego (np. zmiany planu miejscowego lub uchylenia decyzji środowiskowej). Sprzeczne rozstrzygnięcia sądów pojawiały się już przed wydaniem ww. uchwały (wątpliwości dotyczyły zawłaszcza przeprowadzania tzw. „procedury naprawczej" - art. 51 ust. 1 pkt.1 i 2 oraz ust. 3 w zw. z art. 51 ust. 7 Prawa budowlanego). Zastosowanie wykładni wynikającej z powyższej uchwały dodatkowo skomplikuje stan prawny i będzie zapewne rodzić nieracjonalne skutki. Może dojść np. do utraty pozwolenia na użytkowanie obiektu użytkowanego zgodnie z prawem, przez wiele lat, wyłącznie z powodu stwierdzenia nieważności pozwolenia na budowę z przyczyn leżących po stronie organu.

Po trzecie, z uwagi na skutek wsteczny stwierdzenia nieważności, możliwe stanie się postawienie inwestorowi zarzutu korzystania z obiektu budowlanego bez pozwolenia na użytkowanie już od chwili rozpoczęcia takiego użytkowania. Stąd już tylko krok do nałożenia na inwestora kar za nielegalne użytkowanie obiektu budowlanego.

Potrzeba zmian

Uzyskanie wszystkich decyzji administracyjnych potrzebnych do realizacji inwestycji budowlanej jest długotrwałym i skomplikowanym procesem. Mimo to, nawet uzyskanie pozwolenia na użytkowanie nie daje gwarancji niezakłóconego korzystania ze zrealizowanego obiektu budowlanego. Naszym zdaniem należałoby usankcjonować obowiązującą przez pewien czas w orzecznictwie koncepcję niezależności decyzji o pozwoleniu na użytkowanie przyjmując regulacje wyłączające możliwość jej zaskarżenia wyłącznie z powodu utraty mocy prawnej innej decyzji administracyjnej. Znacznie poprawiłoby to bezpieczeństwo prawne legalnie zrealizowanych i zakończonych inwestycji, zaś zainteresowane strony w dalszym ciągu mogłyby skutecznie bronić swoich interesów. Zakres przysługujących im środków prawnych jest bowiem dość szeroki i obejmuje m.in. prawo zaskarżania większości decyzji wydawanych w procesie inwestycyjnym oraz żądania wstrzymania wykonania pozwolenia na budowę. Ponadto, istnieje możliwość dochodzenia odszkodowania od organów administracji w razie wydania bezprawnej decyzji wyrządzającej szkodę.

Polska od lat zajmuje dolne lokaty w rankingach Banku Światowego dotyczących sprawności procedur uzyskiwania pozwoleń na budowę (w tym roku 161 pozycja na 185 badanych państw). Rząd zapowiada zmiany w prawie mające celu na celu przyśpieszenie i uproszczenie procedury uzyskiwania pozwoleń. Nie powinien przy tym tracić z pola widzenia faktu, iż równie ważne jak szybkość uzyskiwania decyzji jest bezpieczeństwo prawne inwestycji realizowanych na ich podstawie. Prowadzone obecnie prace nad nowym prawem budowlanym są świetną okazją do wypracowania rozwiązań usuwających wskazane wyżej problemy.

CV

Autorzy pracują w kancelarii Linklaters

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Podatkowe łady i niełady. Bez katastrofy i bez komfortu"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi