Niedawno prawnik ze znanym i szanowanym na rynku nazwiskiem, który właśnie odszedł z międzynarodowej kancelarii, powiedział mi, że rynek prawny w Polsce, podobnie jak i na Zachodzie, się zmienia. W niedalekiej przyszłości wygranym pośród dużych kancelarii (tzw. Big Law) będą te, które będą potrafiły przeorganizować model swojej działalności (w sensie oferowanego doradztwa i wewnętrznych procesów operacyjnych), by odpowiedzieć na faktyczne potrzeby klientów, żądających konkretnej wartości w obsłudze, tak jak rozumie ją klient, a nie kancelaria. Jeśli w ogóle takie kancelarie się znajdą w gronie TOP 20 na polskim rynku. Zaskoczyło mnie tak klarowne widzenie sytuacji – nowej normalności – której rozwoju już się nie powstrzyma, a która powszechnie jest wypierana i ignorowana przez właścicieli – wspólników zarządzających dużych kancelarii.
Na zmianach, jakie zachodzą w firmach prawniczych, skorzystają przede wszystkim ich klienci: nowi i dotychczasowi
Nowa normalność (the New Normal) to termin rodem z Ameryki, który oddaje nową rzeczywistość gospodarczą, zmieniające się (i kurczące) możliwości rynkowe i dyktat klientów. To rzeczywistość, w której nowych lub też innych miejsc muszą i będą musiały szukać dla siebie firmy, w tym kancelarie prawne. Podobno (wg Harvard Business Review) zmiany te zaczęły się już 25 lat temu, gdy Jack Welch, ówczesny prezes General Electric, poprosił partnera zarządzającego Sidley Austin (prestiżowej kancelarii amerykańskiej ze 140-letnią tradycją), by przeszedł do niego i założył pierwszy wewnętrzny dział prawny w przedsiębiorstwie. Obecnie działy prawne w USA dysponują bud-?żetem 500 miliardów dolarów rocznie, który został niejako odebrany zewnętrznym kancelariom prawnym.
Modne rankingi
Drugim znaczącym krokiem ku nowej normalności było w tym samym czasie wprowadzenie przez magazyn „The Amercian Lawyer" rankingu 100 największych kancelarii prawnych. To w nim po raz pierwszy zaczęto publikować przychody i zyski na prawnika/partnera kancelarii. Pierwszy raz klienci firm prawniczych mogli zobaczyć korelacje pomiędzy kosztami i wartością generowaną dla klientów. Wyniki firm były szokujące. Kryzys na zachodnich rynkach finansowych w latach 2008/2009 oraz rozwój nowych technologii wymusiły dalszą eskalację następujących zmian w sektorze prawnym.
W Polsce obserwuje się stały rozwój działów prawnych przedsiębiorstw, zarówno jeśli chodzi o ich liczebność, jaki i profesjonalne zarządzanie. Szefowie działów prawnych stają się de facto strategami, którzy łączą wiedzę prawną z biznesową, stając się profesjonalnymi partnerami już nie dla kolegów prawników z kancelarii, ale dla członków zarządów firm. Eksperymentują z trendami światowymi, które sprawdzają się też w Polsce. Na przykład u wielu klientów korporacyjnych obecność kilku firm prawniczych w tzw. panelu (kilka kancelarii obsługuje klienta w wybranych dziedzinach/sprawach) staje się normą.