Rz: Od 1 września ubiegłego roku burmistrzowie warszawskich dzielnic stali się osobami zatrudnionymi na podstawie wyboru. Jaki był cel tej zmiany?
Stefan Płażek:
Moim zdaniem w zmianie podstawy ich zatrudnienia chodziło tylko o zagwarantowanie im trzymiesięcznych odpraw po zakończeniu kadencji, na takich samych zasadach jak wójtom, burmistrzom i prezydentom miast.
Kto wobec tej nowej kategorii pracowników z wyboru będzie stosował prawo pracy? Wysyłał ich na urlopy, delegacje i najważniejsze: ustalał wynagrodzenie?
Z pewnością nie rady warszawskich dzielnic. Nie uważam za zasadne tworzenia dla nich kompetencji na wzór rady gminy. Po pierwsze kompetencje organów publicznych muszą mieć oparcie w ustawie, analogia legis w obszarze prawa administracyjnego raczej nie bywa tolerowana. Po drugie dzielnice warszawskie nie mają przymiotu osobnych pracodawców dla swoich zarządów. Po trzecie wreszcie ustawa o pracownikach samorządowych stanowi, że burmistrz warszawskiej dzielnicy, jego zastępca oraz pozostali członkowie zarządu są pracownikami Urzędu m.st. Warszawy.