Kędzierski: Procedury i afery. Wokół in vitro.

Najnowsze informacje z Albionu potwierdzają pomyłkę Winstona Churchilla: to nie komunizm, ale skrajny liberalizm zajmie się „produkcją" nowego człowieka - pisze Jacek Kędzierski

Publikacja: 08.02.2015 11:30

Zapłodnienie in vitro

Zapłodnienie in vitro

Foto: Wikipedia

W bogatej twórczości literackiej Churchilla są także niezwykle ciekawe eseje poświęcone różnym tematom, niekoniecznie politycznym, czy tez militarnym. Jednym z ciekawszych jest zatytułowany "Za pięćdziesiąt lat", w którym Churchill z niepokojem spoglądał w przyszłość. Pośród wielu osiągnięć nauki z niepokojem patrzył na to, które dotyczyło płodzenia istot ludzkich i kształtowania ludzkiej natury. Wydaje się niemal pewne – pisał Churchill – że całego cyklu, który prowadzi do narodzin dziecka będzie można dokonać w sztucznym środowisku.

To sztuczne wytwarzanie człowieka nie zakończyłoby się na ukształtowaniu jego biologicznego bytu aż do niemowlęcia, ale trwać miałoby także po "urodzeniu się" tego nowego bytu ludzkiego i zmierzać by miało ukształtowania umysłu poprzez ingerencję zewnętrzną w szare komórki. Celem tej ingerencji byłoby stworzenie typu np. szczególnie predestynowanego do pracy umysłowej albo fizycznej. Np. produkowano by stworzenia ludzkie wspaniale rozwinięte fizycznie, a jednocześnie zahamowane pod względem umysłowym. Proces taki jest w zasięgu ludzkich możliwości. Można by wytworzyć istoty zdolne do obsługiwania maszyn, a nie posiadające innych ambicji. Czy to możliwe? Churchill uważał, że nasze umysłu są tu barierą, bo wzdrygają się przed takimi procederami, a prawa chrześcijańskiej cywilizacji nie pozwolą na nie. Obawy, że procedery te mogą zostać przeprowadzane wiązał Churchill z systemem komunistycznym. Zadawał pytanie, czy produkcja tego rodzaju wykoślawionych stworzeń nie będzie odpowiadała komunistycznej Rosji. Czy związek republik sowieckich uzbrojony w moc nauki nie uzna za harmonizujące z jego celami wyprodukowanie rasy przystosowanej do wykonywania zadań mechanicznych, nie posiadającej innej idei jak tylko posłuszeństwo komunistycznej władzy? – pytał. Natura ludzka oporna jest wobec komunizmu, natomiast te ludzkie roboty tak by skonstruowano, że do idei komunizmu pasowałyby. Jego zdaniem, rzekomo w filozofii komunistycznej nie istniało nic, co przeszkadzałoby ich stworzeniu.

Pomylił się. System komunistyczny był na tyle niewydolny, że nie stać go było na tego typy eksperymenty prokreacyjne i na procedury mające na celu stworzenie nowego człowieka. Ironio losu, to właśnie Wyspy Brytyjskie opanowane przez liberalne spojrzenie na te zagadnienia stały się kolebką tego typu procedur.

Najnowsze informacje z Albionu potwierdzają pomyłkę Winstona Churchilla:  to nie komunizm, ale skrajny liberalizm zajmie się „produkcją" nowego człowieka. Liberalizm, odrzucający etykę i stwierdzający, że religia jako sprawa prywatna, w skali państwa go nie interesuje. Izba Gmin uchwaliła ustawę o „dzieciach trojga rodziców", tj. zezwalającą na wprowadzenie możliwości stosowania kontrowersyjnych technik sztucznego zapłodnienia przy wykorzystaniu DNA trzech osób – dwóch kobiet i mężczyzny. W razie stwierdzenia wadliwego mitochondrialnego DNA w żeńskiej komórce jajowej można byłoby je wymienić na niewadliwe, pochodzące z komórki jajowej innej, zdrowej kobiet. Konkretnie polega to na pobraniu jądra komórkowego z komórki jajowej genetycznej matki i wszczepieniu jej do komórki jajowej pochodzącej od zdrowej dawczyni, z której usuwa się jądro komórkowe. Biologiczna matka dawałaby swojemu dziecku wszystko poza jądrem komórkowym. Procedura ta ma służyć eliminacji nieuleczalnych, dziedzicznych chorób i stwarza pozory słusznego działania medycyny. Pozostaje pytanie, czy ona na tym poprzestanie i gdzie jest kres jej ingerencji w prokreację...

W Polsce natomiast wybuchła „afera prokreacyjna", jako że matka urodziła dziecko, któremu nie podarowała ani promila swojego materiału genetycznego.

I znów, Leopold Tyrmand ostrzegał, że w komunizmie uważać trzeba od samego urodzenia, by rodzicom nie zamienili dziecka, a dziecku rodziców. Ponoć przypadki zamiany niemowląt zdarzały się... I oto nastały czasy "polskiego liberalizmu" i okazuje się, że uważać należy nie tylko od urodzenia się dziecka, ale już przy samym zapłodnieniu, o ile jest ono "sztuczne", by w chwilę po tym rodzice nie zostali pozbawieni swojego dziecka, a w zamian podrzucono im inny, rzec by można "kukułczy zarodek". Sprawa ta uwidacznia jeszcze raz konieczność uchwalenia ustawy o stosowaniu prokreacji medycznie wspomaganej, zwierającej m.in. katalog przestępstw prokreacyjnych. Jak wiadomo, de lege lata, czyn polegający na "podrzuceniu" matce obcego embrionu nie wywołuje żadnych reperkusji prawnokarnych.

Te dwie sprawy mają wspólny mianownik. Rodzą pytanie o kres medycznych manipulacji towarzyszących tj. wspomagających prokreację i o jej dalekosiężne konsekwencję. Bo może nie poprzestanie się na "wyprodukowaniu" składaka bez wad genetycznych, ale będzie się na zamówienie produkować "dzieci-składanki" np. o określonym kolorze oczu lub włosów. Konsekwencje te mogą być wynikiem rozmyślnych działań lub też być następstwem niedbalstwa lub pomyłki. Churchill obawiał się o losy ludzkości. Uważał, że w przyszłości która być może stanie się udziałem naszych dzieci, władza znajdzie się w rękach ludzi zupełnie innych od tych, którzy dotąd kształtowali naturę ludzką. Być może, że tak się stanie, a Anglia znajdzie się w awangardzie "producentów" takich nowych ludzi o całkowicie odmiennej naturze. A wtedy despotyzm i tyrania, ale nie ta, o której myślał Churchill, tj. komunistyczna, ale ta z przeciwnego bieguna, tj. liberalna, a może i libertyńska, będą mogły kierować ludzkim życiem, a nawet pragnieniami poddanych w sposób dotychczas nieznany.

Jacek Kędzierski jest łódzkim adwokatem

W bogatej twórczości literackiej Churchilla są także niezwykle ciekawe eseje poświęcone różnym tematom, niekoniecznie politycznym, czy tez militarnym. Jednym z ciekawszych jest zatytułowany "Za pięćdziesiąt lat", w którym Churchill z niepokojem spoglądał w przyszłość. Pośród wielu osiągnięć nauki z niepokojem patrzył na to, które dotyczyło płodzenia istot ludzkich i kształtowania ludzkiej natury. Wydaje się niemal pewne – pisał Churchill – że całego cyklu, który prowadzi do narodzin dziecka będzie można dokonać w sztucznym środowisku.

Pozostało 90% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Podatkowe łady i niełady. Bez katastrofy i bez komfortu"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi