Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Aktualizacja: 06.03.2015 08:21 Publikacja: 05.03.2015 22:25
Tomasz Krzyżak
Foto: Fotorzepa
Ta ponura wizja od lat staje się coraz bardziej realna. Kamery monitoringu obserwują nas wszędzie: przy bankomacie i sklepowej kasie, na dworcu, lotnisku, a nawet zwyczajnym wiejskim przystanku PKS. Na drogach mamy gęstą sieć radarów, do tego wyposażone w wideorejestratory wozy policji i Inspekcji Transportu Drogowego. Przy wjazdach do polskich miast i miasteczek wiszą tablice informujące o tym, że miejscowość jest objęta monitoringiem. Ba, kamery instaluje się już nawet w kościołach! Nieustający Big Brother. A wszystko to pod jednym hasłem: bezpieczeństwo.
Dlatego kiedy słyszę, że Straż Graniczna ma dostać specjalne uprawnienia do tego, by w strefie nadgranicznej ustawiać kamery automatycznie rejestrujące każdy przejeżdżający pojazd, wszystko się we mnie gotuje. Nie dlatego, żebym miał cokolwiek na sumieniu. O to jestem, przynajmniej na razie, spokojny.
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Czy projektowana nowelizacja ordynacji podatkowej ukróci instrumentalne wszczynanie postępowań karnych skarbowyc...
Uprzejmie informuję rząd, że to nie jest żadna ulga. Jak mam milion złotych i mieszkanie warte milion złotych, t...
Jak pogodzić uszczelnianie systemu podatkowego z obietnicami wprowadzania nowych przepisów z półrocznym wyprzedz...
Gdyby wolność słowa miała dotyczyć wyłącznie poglądów, z którymi się zgadzamy, byłaby zupełnie niepotrzebna. Ta...
Trybunał Stanu bardziej przypomina przedrozbiorowy Sąd Sejmowy niż niezawisły trybunał odpowiadający konstytucyj...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas