Reklama
Rozwiń

Nieustający Big Brother

Nie wytrzymam! Permanentna inwigilacja! Nie wytrzymam!" – taka była w „Seksmisji" Juliusza Machulskiego reakcja głównego bohatera Maksymiliana Paradysa (zagrał go Jerzy Stuhr), gdy uświadomił sobie, że jest pod ciągłą obserwacją funkcjonariuszek państwa kobiet.

Aktualizacja: 06.03.2015 08:21 Publikacja: 05.03.2015 22:25

Tomasz Krzyżak

Tomasz Krzyżak

Foto: Fotorzepa

Ta ponura wizja od lat staje się coraz bardziej realna. Kamery monitoringu obserwują nas wszędzie: przy bankomacie i sklepowej kasie, na dworcu, lotnisku, a nawet zwyczajnym wiejskim przystanku PKS. Na drogach mamy gęstą sieć radarów, do tego wyposażone w wideorejestratory wozy policji i Inspekcji Transportu Drogowego. Przy wjazdach do polskich miast i miasteczek wiszą tablice informujące o tym, że miejscowość jest objęta monitoringiem. Ba, kamery instaluje się już nawet w kościołach! Nieustający Big Brother. A wszystko to pod jednym hasłem: bezpieczeństwo.

Dlatego kiedy słyszę, że Straż Graniczna ma dostać specjalne uprawnienia do tego, by w strefie nadgranicznej ustawiać kamery automatycznie rejestrujące każdy przejeżdżający pojazd, wszystko się we mnie gotuje. Nie dlatego, żebym miał cokolwiek na sumieniu. O to jestem, przynajmniej na razie, spokojny.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Smutny obraz Trybunału Konstytucyjnego
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Opinie Prawne
Łukasz Cora: Ruch Obrony Granic ośmiesza państwo i obniża jego autorytet
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Zmarnowana szansa na jawność wynagrodzeń
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Rejterada ekipy Bodnara
Opinie Prawne
Piątkowski, Trębicki: Znachorzy próbują „leczyć” szpitale z długów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama