Kiedyś produkcja teledysku wiązała się z zatrudnieniem profesjonalnej ekipy. Dziś artyści sami tworzą i produkują teledyski, by następnie wrzucić je do YouTube i tak promować piosenkę.
Producentami utworów audiowizualnych zostają zatem nieprofesjonaliści. Rzadko kiedy sami wiedzą, jak zadbać o swoje prawa. Na szczęście w prawie autorskim nie tylko prawa twórców i wykonawców, ale i interesy producenta utworu audiowizualnego są pod ochroną.
Zgodnie z art. 87 pr. aut. jeżeli umowa nie stanowi inaczej, zawarcie przez artystę wykonawcę z producentem umowy o współudział w realizacji utworu audiowizualnego przenosi na producenta prawa do rozporządzania i korzystania z wykonania, w ramach tego utworu, na wszystkich znanych w chwili zawarcia umowy polach eksploatacji.
Znaczenie tego przepisu jest jasne: dochodzi do przejścia praw na producenta (tzw. cessio legis) w związku z zawarciem umowy z artystą wykonawcą. Problemy pojawiają się, gdy zestawimy przepis z regulacjami rozdz. 5 ustawy, dotyczącego przejścia autorskich praw majątkowych, który jest odpowiednio stosowany do artystycznych wykonań. Szczególnie istotne dla amatorskiej produkcji teledysków są relacje art. 87 pr. aut. z art. 53 pr. aut., który wprowadza rygor nieważności dla umów o przeniesienie majątkowych praw autorskich, gdy strony nie zachowały formy pisemnej.
Czy zatem do przeniesienia praw do artystycznych wykonań na producenta utworu audiowizualnego dochodzi również, gdy umowa z wykonawcą o współudział w jego realizacji nie została zawarta w formie pisemnej?