W 1215 r. angielski król Jan bez Ziemi wydał ten niezwykle doniosły akt prawny pod naciskiem wzburzonego samowolą królewską możnowładztwa. Magna Carta ograniczała poważnie władzę monarszą w nakładaniu podatków, ustanawiając także, a może przede wszystkim, zakaz więzienia lub karania bez wyroku sądowego. Król nie zdawał sobie wówczas zapewne sprawy, że wydaje akt kształtujący nieodwracalnie nowoczesny system prawa. System, który z czasem zapewnił dostęp każdego obywatela do wymiaru sprawiedliwości. Normy uchwalone w Magna Carta są do dziś podstawowymi wartościami wolnego świata i wyznacznikami tych krajów, które szanują demokrację, prawa człowieka, wolność wyborów i swobodę ekonomiczną. Mimo upływu 800 lat wartości te są jak najbardziej aktualne i wolny świat powinien wciąż o nich pamiętać, dbać o ich obecność w swoich systemach prawnych.

W tamtym też czasie kształtował się w Anglii nowoczesny system prawa precedensowego, czyli common law, który zastępował dotychczasowe rozstrzyganie sporów – zarówno karnych, jak i cywilnych – na zasadzie ordaliów, czyli sądów bożych, których zakazał król. Powstał naturalny konflikt angielskiego monarchy z Kościołem, bo nowy system zagroził kościelnej jurysdykcji. Dla porównania, w średniowiecznej Europie kontynentalnej ta zacofana formuła procesowa – czyli ordalia, m.in. dzięki silniejszej pozycji Kościoła, utrzymała się znacznie dłużej. W Polsce do XIV wieku, w innych krajach zrezygnowano z niej jeszcze później. System common law ukształtował prawo w całym świecie anglosaskim na zasadzie tradycji i precedensu. W największym uproszczeniu: tworząc normy prawne i opierając rozstrzygnięcia sądowe na wcześniejszych wyrokach. W ten sposób, w przeciwieństwie do systemów kontynentalnych, anglosaski common law nie oddziela stanowienia prawa od jego stosowania. Sądy i sędziowie bowiem jednocześnie prawo stosują, opierając się na rozstrzygnięciach swoich kolegów sprzed niekiedy kilkuset lat, i tworzą je, wydając wyroki, które modyfikują dotychczasowe orzeczenia, formułując przy okazji zupełnie nowe normy. Stąd w krajach anglosaskich tak wysoka pozycja sędziów. Ale nie tylko sędziów, bo także wszystkich prawników tworzących system wymiaru sprawiedliwości – barristerów, solicitorów i prokuratorów. Oni wszyscy bowiem od setek lat wspólnie tworzą cały system prawa, który, jak pokazuje praktyka, funkcjonuje bez zarzutu. Oni też nieustannie dbają, aby system ten zachował jak najwyższy poziom merytoryczny, a to leży zarówno w ich interesie, jak i w interesie całego społeczeństwa. Tak tworzy się naturalny balans.

W czasie obchodów osiemsetlecia Magna Carta mogłem osobiście obserwować, z jakim szacunkiem w Anglii traktuje się prawników i jak wielka jest ich rola w tworzeniu oraz funkcjonowaniu całego systemu prawa i wymiaru sprawiedliwości. Wystarczy wspomnieć, że kilkuset z nich było osobiście przyjętych na prywatnej audiencji przez królową Elżbietę II i jej rodzinę.

Prawne systemy Europy kontynentalnej od czasów ordaliów przebyły długą drogę i są dziś – głównie dzięki wkładowi cesarza Napoleona i tradycji opartej na prawie rzymskim – równie nowoczesne jak anglosaskie, choć zupełnie inne. Warto jednak czerpać nieustannie z tradycji poszanowania prawa i wymiaru sprawiedliwości w Wielkiej Brytanii i całym anglosaskim świecie. Choć ich system w wielu rozwiązaniach wydaje się nam, europejskim prawnikom, niezrozumiały i niekiedy wręcz nieakceptowalny, to jego trwałość i ponadczasowość każe nam brać przykład i adaptować sprawdzone wzorce, szczególnie szacunku dla prawa i jego instytucji.

Autor jest radcą prawnym, członkiem OIRP w Warszawie