Genowefa Grabowska o komisji weryfikacyjnej do walki z dziką reprywatyzacją

Komisja weryfikacyjna ma prawo walczyć z dziką reprywatyzacją – uważa konstytucjonalistka, prof. Genowefa Grabowska.

Publikacja: 20.10.2016 08:35

Prof. Genowefa Grabowska

Prof. Genowefa Grabowska

Foto: materiały prasowe

Rz: Minister sprawiedliwości przedstawił pomysł na walkę z dziką reprywatyzacją w Warszawie. Chce powołać komisję weryfikacyjną o szerokich uprawnieniach administracyjnych, karnych i cywilnych. Będzie ona mogła między innymi unieważniać zwroty nieruchomości. Jej działanie będzie zgodne z konstytucją?

Prof. Genowefa Grabowska: Poczekajmy na projekt. W pomyśle nie widzę sprzeczności z ustawą zasadniczą.

Jaki konkretny przepis konstytucji pozwala na funkcjonowanie takiej speckomisji?

Artykuł 2 konstytucji mówi, że „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej". Na jego podstawie państwo polskie ma obowiązek m.in. tępić bezprawie i likwidować jego skutki. Może to robić na dwa sposoby. Po pierwsze, skorzystać z długiej, najeżonej przeszkodami drogi sądowej. Jeśli w sprawie pojawiają się nowe fakty i dowody, zaistnieją nowe, nieznane wcześniej okoliczności, to można do niej powrócić (klauzula rebus sic stantibus). Można sobie też wyobrazić szybszy sposób naprawy, na drodze administracyjnej, poprzez korektę wadliwych decyzji przez ustawowo upoważnione ciało. Wydaje się, że minister sprawiedliwości właśnie z tej drogi chce skorzystać, sugerując Sejmowi powołanie komisji weryfikacyjnej. Nie znamy jeszcze zasad jej działania, ale zagrożenia naruszenia konstytucji w tym pomyśle nie widzę. Skala i skutki zjawiska pokazują, że istnieje potrzeba szybkiej reakcji państwa na ujawnione patologie. A skoro sądy, prokuratura nie są w stanie sprawnie ogarnąć skutków dzikiej reprywatyzacji, to konieczne jest inne rozwiązanie. Droga przez komisję weryfikacyjną może się okazać właściwym środkiem.

Mamy jeszcze inne zasady konstytucyjne, np. ochronę prawa własności czy prawo do dwuinstancyjnej drogi sądowej. Pani zdaniem komisja nie będzie naruszać tych zasad?

Z zapowiedzi ministra sprawiedliwości wynika, że od decyzji komisji weryfikacyjnej ma przysługiwać odwołanie do premiera rządu oraz sądu. Nie będzie to więc sąd kapturowy. Osoba niezadowolona z decyzji komisji będzie miała szansę obrony. Nie dojdzie więc do naruszenia konstytucji w tym zakresie. Poza tym zostanie zachowana dwuinstancyjność postępowania. Mam nadzieję, że nie powtórzy się niechlubny przypadek Komisji Majątkowej, orzekającej o zwrocie nieruchomości kościołom i związkom religijnym, od której decyzji nie można się było odwołać. Jej decyzje miały walor decyzji ostatecznych. Tak oczywiście być nie powinno. Dochodzi bowiem nie tylko do naruszenia konstytucji, lecz także art. 13 konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, który w każdym postępowaniu przewiduje „prawo do środka odwoławczego". Tymczasem komisja długie lata działała w jednej instancji, zwracała kościołom ogromny majątek i nikomu to nie przeszkadzało.

Gdy natomiast chodzi o zasadę ochrony własności, to ani polska konstytucja, ani kodeks cywilny nie chroni własności nabytej w złej wierze. A w dzikiej reprywatyzacji dochodziło do przejęcia własności w drodze przestępstwa. W tym celu m.in. fałszowano dokumenty, podszywano się pod nieżyjące od dawna osoby. I temu państwo powinno się zdecydowanie przeciwstawić, powiedzieć głośno „stop". Pewnie pamięta pani wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 13 maja 2015 r. o sygnaturze akt P 46/13?

Ten, który dotyczył kamienicy zabranej po drugiej wojnie światowej rodzinie Trębickich?

Dokładnie. Wówczas Trybunał Konstytucyjny uznał, że art. 156 § 2 kodeksu postępowania administracyjnego jest niekonstytucyjny w takim zakresie, w jakim pozwala na stwierdzenie, nawet po kilkudziesięciu latach, nieważności decyzji, na podstawie której strona nabyła prawo lub ekspektatywę prawa. Wielu prawników krytykuje to orzeczenie. Mówi, że pozwala na sankcjonowanie bezprawia. Obawiają się, że dzięki niemu w obrocie prawnym mogą pozostać decyzje, które w rażący sposób naruszają prawo. A tak być nie powinno!

Ma pani na myśli decyzje reprywatyzacyjne?

Tak. Generalnie, nie powinien mieć znaczenia fakt, że decyzja reprywatyzacyjna została wydana przed wieloma laty. Skoro na przykład zwrot kamienicy nastąpił na podstawie decyzji wydanej z naruszeniem prawa (w wyniku przestępstwa), to taką decyzję należy unieważnić, a budynek zwrócić prawowitemu właścicielowi.

Ale krzywdy nie można naprawiać krzywdą. Co w sytuacji, kiedy następnie mieszkania po dawnych lokatorach kupiły w dobrej wierze inne osoby?

To będą najtrudniejsze sytuacje. Po wielu latach przywrócenie stanu pierwotnego może się okazać niemożliwe. Pewnie będzie potrzebny jakiś fundusz rekompensacyjny. Ale skoro miasto wypłacało milionowe rekompensaty, akceptując niesłuszne roszczenia, to trzeba także pomyśleć o drugiej stronie, o tych, którzy stali się ofiarami dzikiej reprywatyzacji.

Obecnie jest prowadzonych przeszło sto postępowań prokuratorskich w sprawach reprywatyzacyjnych. Nie uważa pani, że trzeba poczekać na ich ustalenia?

Komisja weryfikacyjna wcale nie musi dublować pracy prokuratury. Śledztwa prokuratorskie mogą się jeszcze toczyć latami. A w ramach prewencji należy działać szybko i przeciąć ten naganny proceder.

—rozmawiała Renata Krupa-Dąbrowska

Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Podatkowe łady i niełady. Bez katastrofy i bez komfortu"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi
Opinie Prawne
Iwona Gębusia: Polsat i TVN – dostawcy usług medialnych czy strategicznych?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka