Reklama

Od Wielkiej Karty Wolności do Brexitu – to ciągłość tradycji

Brexit to bunt zwykłych ludzi w imię kultury państwa narodowego jako wartości oddanej na rzecz prawdziwego uniwersalizmu Europy, to protest przeciw technokratycznemu projektowi elit globalnych. Czy na taki bunt w Europie nie jest za późno?

Aktualizacja: 22.10.2016 14:07 Publikacja: 22.10.2016 11:02

Od Wielkiej Karty Wolności do Brexitu – to ciągłość tradycji

Foto: 123RF

W 1215 r. Anglia przyjęłą Wielką Kartę Wolności, a osiemset lat później Wielka Brytania wystąpiła z Unii Europejskiej. Te dwa wydarzenia łączy pewna tradycja. Karta, wydana jako przywilej królewski, korzystała z wzorów europejskich i angielskiego prawa common law. Obiecywała przywrócenie starych praw, poddanie króla prawu, proces z ławą przysięgłych. Chroniła każdego wolnego poddanego, tj. baronów, rycerstwo, mieszczan i wolnych chłopów, przed aresztowaniem i skazaniem bez wyroku sądowego. To była unikalna ochrona na tle Europy. Gwałcenie postanowień Karty przez króla skutkowało wypowiedzeniem mu posłuszeństwa, a jej prawomocność wypływała z boskiego prawa moralnego gwarantującego pokój i sprawiedliwość.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie Prawne
Krzysztof A. Kowalczyk: Składka jak demokracja socjalistyczna
Opinie Prawne
Piotr Mgłosiek: Minister sprawiedliwości powiększa bezprawie w sądach
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Smutny obraz Trybunału Konstytucyjnego
Opinie Prawne
Łukasz Cora: Ruch Obrony Granic ośmiesza państwo i obniża jego autorytet
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Zmarnowana szansa na jawność wynagrodzeń
Reklama
Reklama