Mało kto pracuje za darmo. Nie robią tego styliści fryzur, taksówkarze, hydraulicy, wizażyści i stomatolodzy. Odpłatny charakter co do zasady mają także wizyty u lekarza, w restauracji czy lekcje tańca. Mimo to prawnikom – jeśli wierzyć ich słowom – niemal każdego dnia zadawane są pytania, na które odpowiedź wymaga lat studiów, często ukończenia aplikacji, a także praktycznego doświadczenia.
Okazuje się, że co i rusz zapomniani znajomi, od lat niewidziani koledzy i dalsi członkowie rodzin w chwili wątpliwości bez trudu skłonni są odszukać numer, odświeżyć znajomość i złożyć wizytę adwokatowi, radcy lub przedstawicielowi innych zawodów prawniczych po to, by sformułować jedno z magicznych zdań: „Chcę się tylko upewnić", „Mam jedno pytanko" lub „Dla ciebie to tylko pięć minut".