Aktualizacja: 01.08.2019 20:12 Publikacja: 01.08.2019 21:00
Wystawa o Powstaniu Warszawskim w zewnętrznym muzeum Topografia Terroru w Berlinie
Foto: AFP
„Jakiegoż to gościa mieliśmy" – pisał o Annie Świrszczyńskiej pełen podziwu Czesław Miłosz. Poetka w ostatnich latach została odkryta ponownie dzięki swoim wierszom powstańczym. Jej teksty pojawiały się w rozmaitych projektach w rodzaju „Panien morowych" czy na płycie Muzeum Powstania Warszawskiego „Jestem przestrzeń". Data publikacji, dokładnie w przeddzień 75. rocznicy Godziny „W", intymnych zapisków Świrszczyńskiej nie jest przypadkowa, choć historia opisana w „Jeszcze kocham" z wojną nie ma wiele wspólnego. To niezwykła opowieść o 60-letniej kobiecie odkrywającej swoją seksualność, ale równie ciekawe jest to, czego w tej książce nie ma, bo dotyczy czasu późniejszego. Otóż Anna Świrszczyńska w tym właśnie wieku przeżywa drugą, a może nawet trzecią literacką młodość i w roku 1974 publikuje słynny już dziś tom „Budowałam barykadę". A to znaczy, że z opisaniem swoich przeżyć z okresu Powstania Warszawskiego czekała dokładnie 30 lat.
Gdy narasta rosyjskie zagrożenie, a Stany Zjednoczone ograniczają zaangażowanie w obronę Europy, wybór nowego ka...
Nie ma rocznic o prostej i łatwej historii. To dotyczy wszystkich świąt, także kościelnych.
Sposób, w jaki nasz zachodni sąsiad, Niemcy, próbuje radzić sobie z rosnącą popularnością AfD, budzi coraz więce...
Do wydobycia metali ziem rzadkich nad Dnieprem droga jest daleka. Podpisując w czwartek porozumienie z Waszyngto...
Spotkanie z Donaldem Trumpem tuż przed wyborami to polityczna ruletka. Ma pomóc Karolowi Nawrockiemu zyskać powa...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas