W dyskusji nad nowelizacją ustawy ograniczającej palenie tytoniu w miejscach publicznych zdarzają się wypowiedzi agresywne i pozbawione rozsądku. Należy do nich artykuł „Dymek swobód obywatelskich” publicysty „Faktu” Łukasza Warzechy („Rzeczpospolita”, 15 lipca 2008). Ponadpartyjna inicjatywa Komisji Zdrowia Sejmu została uznana za zamach na podstawowe swobody obywatelskie, wyraz nadgorliwości i paternalizmu państwa oraz szczególnie niebezpieczna moda.
Dym tytoniowy zawiera ponad 4000 substancji chemicznych, w tym ponad 50 związków rakotwórczych, a także wiele substancji uczulających, powodujących m.in. kaszel, ból głowy, podrażnienie oczu, nudności, problemy z oddychaniem itp. Liczne międzynarodowe badania potwierdzają, że tzw. bierne palenie jest jedną z głównych przyczyn przedwczesnej umieralności. Według szacunków UE liczba śmiertelnych ofiar tego narażenia w Polsce to około 9 tys. osób rocznie.
To więcej niż łączna liczba ofiar wypadków drogowych, wypadków w pracy, zabójstw i samobójstw. Bierne palenie zwiększa ryzyko zachorowania na raka płuca u osób niepalących o 20 – 30 proc., zaś na choroby serca o 25 – 30 proc. U dzieci zwiększa ono ryzyko zakażeń dróg oddechowych, nawracających chorób ucha, ataków astmy i nagłej śmierci łóżeczkowej. Wdychanie dymu tytoniowego przez kobiety w ciąży zwiększa ryzyko poronienia i zmniejsza masę urodzeniową noworodka.