Dlaczego stoczniowcy akurat w tym roku stwierdzili, że mają dość pełnienia roli sentymentalnej dekoracji? Plac przed stocznią w dni solidarnościowych rocznic był przez ostatnie 20 lat miejscem, gdzie spotykali się ci, którym po 1989 roku się udało, z tymi, którzy w tym czasie coraz wyraźniej zdawali sobie sprawę z własnej porażki. Pod stocznią robotnicy byli tłem dla wizyt kolejnych prezydentów, premierów i ich zagranicznych gości.
[srodtytul]Odgrodzeni rzędami barierek[/srodtytul]
Dziś, gdy likwidacja stoczni coraz wyraźniej staje się konkretem, wizja kolejnego występu w roli malowniczego pocztu sztandarowego doprowadziła ich do mdłości. Czy są przeczuleni? Przypomnijmy sobie ostatnie rocznice solidarnościowe. Rok 2005: międzynarodowy zlot polityków wokół brylującego Wałęsy, Mazowieckiego i Geremka w sali konferencyjnej na gdańskiej wyspie Ołowianka. A dla weteranów Sierpnia niemrawy wiec z uroczystą mszą. Dwa światy odgrodzone rzędami barierek, niesympatycznymi borowcami w mieście sparaliżowanym przejazdami dyplomatycznych limuzyn. Ktoś powie, że tak bywa zawsze przy znaczących obchodach. To prawda, ale w Gdańsku, gdzie Sierpień ,80 ma rodowód wyjątkowo plebejski, ten kontrast raził wyjątkowo.
Potem była rocznica Sierpnia w 2008. Gdy padły nazwiska Wałęsy i Borusewicza, z tłumu rozległy się wycie i buczenie. Prezydent Paweł Adamowicz obcesowo zrugał wtedy zebranych, a „stara stocznia” zapamiętała sobie tę połajankę.
Kolejna uroczystość – grudzień 2008, obchody rocznicy Nobla dla Lecha Wałęsy. Zjazd salonu, który przeprasza Wałęsę za książkę historyków z IPN. Bez oficjalnego zaproszenia dla stoczniowej komisji „S”.
Po takich doświadczeniach stoczniowcy oczyma wyobraźni już widzieli kolejny odcinek tego samego serialu w czerwcu 2009. Kwiatki składane przed Trzema Krzyżami z Angelą Merkel, naiwniutki panel pod hasłem: „Młodzi Europejczycy pytają o przyszłość kontynentu”. A potem znów otoczona barierkami hala na Ołowiance i spotkanie sław, od Vaclava Havla po Lecha Wałęsę. I wreszcie jakiś koncert z importowanymi gwiazdami na gruzach powoli stygnącej stoczni. Z którym punktem takiej rocznicowej imprezy mieli się utożsamiać ludzie dwa tygodnie temu pałowani i niewierzący już w żadne zapewnienia o ratowaniu stoczni przez rząd?