Nikt nie lubi instytucji, która określa i potępia wszelkie odstępstwa od powszechnie przyjętych reguł i wskazuje gdzie i dlaczego pojawiło się zło w społeczeństwie. Taką instytucją wobec mediów i dziennikarzy jest działająca od 14 lat Rada Etyki Mediów wybierana na dwuletnie kadencje przez tzw. Konferencję Mediów Polskich – dobrowolną, nieformalną organizację zrzeszająca wszystkich, mających coś wspólnego z mediami (udziału w konferencji odmówił tylko koncern „Agora” i związane z nim redakcje, a także Izba Wydawców Polskich). REM opiera swe oceny na również przyjętej powszechnie karcie Etycznej Mediów, określającej powinności dziennikarzy i mediów. Rada działa społecznie, nie otrzymuje żadnych dotacji, nie ma uprawnień do prowadzenia śledztw i karania, ocenia wyłącznie konkretne przekazy medialne.
Rada nie wymaga, by ją lubiano, nie dziwi też jej fakt, że najostrzejszymi krytykami są ci, którym wytknięto złamanie zasad Karty Etycznej Mediów. Natomiast my, w Radzie (mam zaszczyt od dwóch kadencji być jej wiceprzewodniczącym), wolelibyśmy oczywiście, by nie posługiwano się wobec nas kłamstwami.
W ostatnim czasie kampania oszczerstw i insynuacji wyjątkowo się nasiliła, przybrawszy formę nagonki, organizowanej w stylu wręcz agenturalnym, przez osoby doświadczone w tego rodzaju działaniach.
Takie działania ze strony tych osób czy mediów, którym zdarza się podawanie nieprawdy (czyli kłamanie) nie doskwiera nam specjalnie, nawet jeśli nie zamieszczają naszych sprostowań. Zawsze wysyłamy je do PAP, a Agencja dostarcza je do wszystkich redakcji. Brak sprostowań jest ogólną chorobą naszych mediów – dla REM oznacza, ze nie istnieje ona w świadomości społecznej. Tym bardziej nie istnieje, że nie podaje się również naszych oświadczeń lub, co gorsza, podaje się je w formie niepełnej, zmienionej, a nawet sfałszowanej.
Naturalnie nie wszyscy tak postępują. Jeśli jednak spotykamy się z nieuzasadnioną agresją i insynuacjami ze strony mediów, które cenimy za ich niezależność i staranie, by unikać nieprawdy – wówczas jesteśmy przygnębieni niesprawiedliwością i jednostronnością. Taki tekst znalazł się niedawno w „Rzeczpospolitej” – artykuł red. Kamili Baranowskiej (14.10.2010 – [link=http://www.rp.pl/artykul/549085.html]„Wszystkie wpadki REM”[/link]). Red. Baranowska nie tylko tytułem sugeruje, że przedstawi wszystkie nasze wpadki, ale przytacza ostatnie tytuły portali informacyjnych.