Debaty Polska Tolerancja stanowiły próbę zmierzenia się z tolerancją jako ponowoczesną utopią Zachodu w kontekście polskich doświadczeń. Na ruinach Christianitas i oświeceniowych utopii, zwłaszcza komunizmu, w pozbawionej złudzeń ponowoczesnej epoce końca historii zdławionym głosem człowiek Zachodu wykrzykuje imię swej ostatniej nadziei: Tolerancji. Treścią tej najnowszej utopii jest wołanie o powszechne braterstwo różnych i podzielonych, o politykę miłości, sprawiedliwość bez krzywdy, wolność bez zła, konflikt bez wrogów, szacunek bez aprobaty, pobożność pomimo Boga, państwo bez przemocy.
[wyimek]Na gruncie politycznym tolerancja jest zupełnie nieopłacalna, bo nie można na niej zbudować silnych zantagonizowanych elektoratów[/wyimek]
Utopia tolerancji jest trzeźwa i pijana równocześnie. Trzeźwa, bo zna smak porażek maksymalistycznych uniesień Zachodu i z pozoru wydaje się nie chcieć niczego więcej niż ochrony wolności, braku jaskrawych niesprawiedliwości i świętego spokoju. Pijana, bo skrycie żywi jednak nadzieję pogodzenia głębokich, choć skonfliktowanych ludzkich pragnień, na czele z pragnieniem wolności, która z samej siebie miałaby rodzić dobro i sprawiedliwość.
[srodtytul]Młodsza siostra wolności[/srodtytul]
Tolerancja, która swą historyczną karierę rozpoczęła od sprzeciw wobec religijnych rzezi w Europie XVI-XVII wieku, współcześnie chce zniwelować, a przynajmniej złagodzić wszystkie nieomal konflikty społeczeństw Zachodu. Z forpoczty protektorki religijnej wolności tolerancja stała się współcześnie wszechobecnym ochroniarzem każdej ludzkiej wolności, uznanej za podstawowe prawo człowieka i zasadnicze źródło jego spełnienia i szczęścia. Na gruncie metafizycznym tolerancja jest sztuką oswajania nas z budzącą lęk lub odrazę innością drugiego człowieka: geja, niepełnosprawnego, czarnego, chorego, bezdomnego, zbyt zamożnego, itp. Etycznie tolerancja jest apelem o fundamentalną akceptację kogoś innego, który choć może czynić gorszące nas zło, pozostaje istotą ludzką godną naszego szacunku. Jako projekt społeczny tolerancja jest utopią świata zsekularyzowanego wyemancypowanego człowieka i społeczeństwa, które obywa się bez Boga, jako źródła sensu i dobra.