Jacek Czaputowicz: Polityka hieny ma się dobrze

Gdy rok temu politykę zagraniczną PiS wobec Ukrainy i Wołynia określałem mianem polityki hieny, nie spodziewałem się, że w nowym rządzie uzyska ona status polityki państwowej. To, co było wstydliwe, stało się przejawem rzekomego realizmu politycznego.

Publikacja: 18.09.2024 04:30

Jacek Czaputowicz: Polityka hieny ma się dobrze

Foto: Adobe Stock

Już nie wiceminister spraw zagranicznych szantażuje Ukrainę, lecz sam premier Donald Tusk, mówiąc, że zanim stanie się ona członkiem UE, musi rozliczyć się ze swojej historii. A wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz dodaje, że bez upamiętnienia ofiar Wołynia, „nie ma mowy o wejściu Ukrainy do Unii Europejskiej”.

Czym jest polityka hieny

Metafora hieny określa politykę, której celem jest osiągnięcie korzyści wtedy, gdy partner jest w trudnym położeniu, np. pod naporem wojsk rosyjskich. Należy jednak pamiętać, że działanie hieny może przynieść odwrotne skutki. Na przykład w 1938 roku Polska wymogła na krwawiącej Czechosłowacji oddanie Zaolzia, co nie jest jednak powodem do dumy. Działania hieny mogą przynieść korzyść niedźwiedziowi – obyśmy nie musieli stanąć z nim oko w oko i modlić się o to, by inni nie zastosowali wobec nas takiej właśnie polityki.

Czytaj więcej

Szef MSZ Ukrainy mówił o Wołyniu. Polska stawia Ukrainie warunek ws. członkostwa w UE

Przez polskie media przetoczyła się fala oburzenia po wypowiedzi byłego już ukraińskiego ministra spraw zagranicznych Dmytra Kułeby. Kułeba był otwarty na polskie postulaty, zgodził się na powołanie tzw. trójkąta lubelskiego i chciał budować na tym, co nasze kraje łączy, a nie dzieli. Wymienienie przez niego w jednym zdaniu ludobójstwa na Wołyniu i akcji Wisła było niewątpliwie niefortunne, jednak ukraiński minister powiedział także: „Nie mamy problemu z kontynuacją ekshumacji”. Ukraina oczekuje jednak, by Polska stosowała zasadę wzajemności i szanowała groby Ukraińców. Czy w tych oczekiwaniach jest coś nagannego?

Czy można usprawiedliwiać niszczenie ukraińskich grobów zbrodniami popełnianymi przez żołnierzy UPA na Wołyniu?

Jest tajemnicą poliszynela, że chodzi przede wszystkim o odtworzenie pomnika ukraińskich żołnierzy w Monasterzu. Pomnik ten, wzniesiony legalnie za pieniądze polskiego podatnika, został zniszczony przez nieznanych sprawców. Prezydent Wołodymyr Zełenski ustalił z prezydentem Andrzejem Dudą, że zostanie on odnowiony przed rozmowami w Kijowie w październiku 2020 roku. I został, tyle tylko, że w sposób prowokacyjny, zniknęły bowiem nazwiska poległych żołnierzy. Ukraińcy poczuli się oszukani.

Czytaj więcej

Estera Flieger: Polska nie ma już wyjścia – musi sprawę ludobójstwa na Wołyniu szybko załatwić

Czy można usprawiedliwiać niszczenie ukraińskich grobów zbrodniami popełnianymi przez żołnierzy UPA wobec Polaków? Umożliwienie pochówku jest w naszej cywilizacji nie tylko prawem, lecz także moralnym nakazem. Żołnierze niemieccy, którzy zginęli w czasie II wojny światowej, mają swoje cmentarze i pomniki. Na przykład w kwaterze żołnierzy niemieckich na Cmentarzu Północnym w Warszawie na kilku płytach wyryte są setki nazwisk. Czy możemy żądać od Ukraińców, by zrezygnowali z tego prawa?

Powiedzmy Ukrainie „sprawdzam”

Spotyka się opinię, że Kijów nigdy nie zgodzi się na ekshumację Polaków, ponieważ zagrażałoby to nacjonalistycznej ideologii UPA. Czy nie nadszedł czas, by odtworzyć pomnik w Monasterzu w pierwotnym kształcie i powiedzieć „sprawdzam”?

Autor

Jacek Czaputowicz

Profesor na Uniwersytecie Warszawskim, w latach 2018–2020 był ministrem spraw zagranicznych

Już nie wiceminister spraw zagranicznych szantażuje Ukrainę, lecz sam premier Donald Tusk, mówiąc, że zanim stanie się ona członkiem UE, musi rozliczyć się ze swojej historii. A wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz dodaje, że bez upamiętnienia ofiar Wołynia, „nie ma mowy o wejściu Ukrainy do Unii Europejskiej”.

Czym jest polityka hieny

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Zostawić internet i jechać na wiec Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Witkowski: Edukacja się nie zmieni, jeśli nie zmienimy myślenia o edukacji
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Konwencje KO i PiS, czyli wojna o kontrolę nad migracją i o prezydenturę
Opinie polityczno - społeczne
Dominika Lasota: 15 października nastąpiła nie zmiana, a zamiana. Ale tych marzeń już nie uśpicie
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Haszczyński: Walka o atomowe tabu. Pokojowy Nobel trafiony jak rzadko