Reklama
Rozwiń

Czas demokracji nieliberalnej

Na III RP ciążą jej grzechy założycielskie, których rozum lemingów nie ogarnia. To jednak nie usprawiedliwia tego, że PiS naprawę państwa chce podporządkować swojemu partyjnemu interesowi – pisze publicysta.

Aktualizacja: 22.12.2015 18:22 Publikacja: 21.12.2015 19:09

Czas demokracji nieliberalnej

Foto: PAP, Radek Pietruszka

Nastanie w Polsce rządów jednopartyjnych można było rozumieć jako wejście naszego kraju do klubu rozwiniętych demokracji. Przecież w kilku ważnych, o ugruntowanej tradycji demokratycznej, krajach zachodnich rządy jednopartyjne są normą, a koalicje rządzące – zaledwie przypadłością.

Polska demokracja, która po 1989 roku raczkowała jako system chaosu, z czasem okrzepła. Już samo istnienie dużych, zdyscyplinowanych partii (inna rzecz, że aż zbyt zdyscyplinowanych) stabilizowało scenę polityczną i było krokiem zbliżającym nas do wzoru starych demokracji o tyle, że władza i opozycja są tam przewidywalne. Przejście do fazy rządów jednopartyjnych mogło być sygnałem takiego dojrzewania naszego systemu parlamentarnego – naturalnie pod warunkiem, że zachowane zostałyby wszelkie prawno-polityczne gwarancje państwa prawa. W każdym razie w chwili zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości w wyborach 25 października niżej podpisany nie przyłączał się do przestróg, że oto władzę bierze partia, która zdolna jest te gwarancje zakwestionować.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: NATO chce wydawać biliony dolarów na obronność. Nie wszystkie pieniądze pójdą jednak na czołgi, samoloty i rakiety
Opinie polityczno - społeczne
Marcin Giełzak: Donald Tusk jest jak iluzjonista, który zapomniał sztuczki
Opinie polityczno - społeczne
Niemcy mają problem z pamięcią o wojennych rabunkach. Pomóżmy im ją odświeżyć
Opinie polityczno - społeczne
Joanna Ćwiek-Świdecka: A może zlikwidować świadectwa szkolne?
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Jedyny słuszny wniosek powyborczy