List czytelnika: Pałac Saski pozostaje w naszych umysłach i jego odbudowa nas uspokoi

Domaganie się współfinansowania odbudowy Pałacu Saskiego przez Niemcy ma głęboką wymowę historyczną. To przecież na specjalny, barbarzyński rozkaz Hitlera po wybuchu powstania Warszawa miała zostać zburzona, a wszyscy jej mieszkańcy wymordowani. Rozważania co za te pieniądze można by wybudować w zamian są pustosłowiem.

Publikacja: 25.03.2024 17:44

Pałac Saski na fotografii z początku XX wieku

Pałac Saski na fotografii z początku XX wieku

Foto: repr. Darek Golik

„Pałac Saski nie jest ołtarzem ojczyzny” to tytuł rozmowy z prof. Andrzejem Rottermundem z „Rzeczpospolitej” z 19 marca, w której profesor stwierdza: „Pałac Saski wzniesiony dla rosyjskiego kupca Jana Skwarcowa nie ma dla nas znaczenia symbolicznego. W przeciwieństwie do Grobu Nieznanego Żołnierza”. Nie zgadzając się z tezami pana profesora, pragnę zauważyć, że Grób Nieznanego Żołnierza był już wtopiony w kolumnadę Pałacu Saskiego i jego ponowne wtopienie nie powinno być odbierane jako coś negatywnego. Moim zdaniem Grób Nieznanego Żołnierza mógłby tylko zyskać na wielkości przez monumentalizm tego miejsca i pałacu. Dzisiejsza forma, o którą tak się martwi Pan profesor, jest szczątkiem tego miejsca i tylko odbudowa pałacu mogłaby przywrócić należną mu wielkość, dając obraz piękna tego miejsca bijącego wprost ze starych fotografii.

Czytaj więcej

Andrzej Rottermund: Pałac Saski nie jest ołtarzem ojczyzny

Pałac Saski jak cała Warszawa był zburzony na specjalny rozkaz Hitlera

Argument, że pałac został wzniesiony dla rosyjskiego kupca Jana Skwarcowa jest o tyle nieprzekonujący, że w Warszawie budowało wielu satrapów i jeden z nich, Sokrates Starynkiewicz, ma nawet plac nazwany swoim imieniem. Budzi też zdziwienie wypowiedź Pana profesora, że Pałac Saski nie ma dla nas znaczenia symbolicznego. Dla mnie ma ogromne i miał niewątpliwie wielkie znaczenie symboliczne, skoro został zburzony przez Niemców już po klęsce Powstania Warszawskiego w grudniu 1944 r. dosłownie na kilkanaście dni przed wyzwoleniem Warszawy. Został zburzony w ramach niszczenia Warszawy na specjalny rozkaz Hitlera. Podczas narady wieczorem 1 sierpnia lub następnego dnia rano Hitler wydał Heinrichowi Himmlerowi oraz szefowi sztabu generalnego Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych (OKH) generałowi Heinzowi Guderianowi ustny rozkaz zrównania Warszawy z ziemią i wymordowania wszystkich jej mieszkańców.

Zatem w przypadku burzenia Warszawy na specjalny, barbarzyński rozkaz Hitlera, domaganie się choćby współfinansowania odbudowy pałacu przez Niemcy ma głęboką wymowę historyczną. Przypomnę, że partia Zielonych w Niemczech miała w swoim programie wyborczym współfinansowanie odbudowy pałacu. Niestety wybory wygrał Olaf Scholz, a antyniemiecka retoryka partii rządzącej do 2023 r. w Polsce spowodowała wyciszenie po zmianie rządów wszelkich inicjatyw niemieckich. A jednak po ostatnich rozmowach premiera Donalda Tuska z kanclerzem Scholzem oraz wypowiedziach ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w Berlinie na temat uwzględnienia przez Niemcy rekompensat za straty wojenne temat współfinansowania odbudowy pałacu znów powrócił.

Warszawę nazywano Paryżem Wschodu nie bez przyczyny

Mam nadzieję, że niezłomny w swoich decyzjach minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz pominie ten wywiad profesora Andrzeja Rottermunda, a tablica upamiętniająca historię Pałacu Saskiego po jego odbudowie będzie jednym z pierwszych miejsc wielkiej historii Warszawy. Uważam ponadto, że odbudowa utraconych wspaniałych obiektów w stolicy zawsze ma sens, tym bardziej że mówiono o Warszawie, iż była Paryżem Wschodu i rozważania, co za te pieniądze można by wybudować w zamian są pustosłowiem.

„Pałac Saski nie jest ołtarzem ojczyzny” to tytuł rozmowy z prof. Andrzejem Rottermundem z „Rzeczpospolitej” z 19 marca, w której profesor stwierdza: „Pałac Saski wzniesiony dla rosyjskiego kupca Jana Skwarcowa nie ma dla nas znaczenia symbolicznego. W przeciwieństwie do Grobu Nieznanego Żołnierza”. Nie zgadzając się z tezami pana profesora, pragnę zauważyć, że Grób Nieznanego Żołnierza był już wtopiony w kolumnadę Pałacu Saskiego i jego ponowne wtopienie nie powinno być odbierane jako coś negatywnego. Moim zdaniem Grób Nieznanego Żołnierza mógłby tylko zyskać na wielkości przez monumentalizm tego miejsca i pałacu. Dzisiejsza forma, o którą tak się martwi Pan profesor, jest szczątkiem tego miejsca i tylko odbudowa pałacu mogłaby przywrócić należną mu wielkość, dając obraz piękna tego miejsca bijącego wprost ze starych fotografii.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Przemysław Prekiel: Krótka ławka Lewicy
Opinie polityczno - społeczne
Dubravka Šuica: Przemoc wobec dzieci może kosztować gospodarkę nawet 8 proc. światowego PKB
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Zaremba: Sienkiewicz wagi ciężkiej. Z rządu na unijne salony
Opinie polityczno - społeczne
Kacper Głódkowski z kolektywu kefija: Polska musi zerwać więzi z izraelskim reżimem
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Wybory do PE. PiS w cylindrze eurosceptycznego magika