9 maja uwaga politologów, analityków i dziennikarzy z całego świata skierowana była na wydarzenia w Moskwie. Wszystkie media pisały o niezbyt wyrazistym wystąpieniu Putina i jego cynicznym składaniu kwiatów w alei miast-bohaterów wielkiej wojny ojczyźnianej, wśród których był i Kijów – stolica niszczonej dziś przez Putina Ukrainy.
Potem był pochód „Nieśmiertelnego Pułku”. Akcja jedyna w swoim rodzaju, podczas której Putin co roku decyduje się przejść parę metrów wśród tłumu ludzi. Niektórzy analitycy opisywali to wydarzenie – w którym uczestniczyły miliony ludzi, tak jak i w minionych latach – jako wsparcie dla Władimira Putina. Niesłusznie.