Krzysztof Kowalski: Bij, zabij, w imię Boże!

Sztuka jest zwierciadłem współczesnego życia nawet wtedy, gdy opisuje, maluje i ukazuje wydarzenia z zamierzchłej przeszłości – tak, jak to czynią filmy historyczne.

Publikacja: 25.11.2021 15:50

Krzysztof Kowalski: Bij, zabij, w imię Boże!

Foto: Materiały Prasowe

15 października 2021 r. przemówiły miecze. Na szczęście tylko w kinach, na ekrany wszedł bowiem najnowszy film Ridleya Scotta „Ostatni pojedynek", oparty na książce Erica Jagera pod takim samym tytułem. Obraz inspirowany jest autentycznym dramatycznym wydarzeniem: żona rycerza Jeana de Carrougesa oskarżyła jego przyjaciela Jacquesa Le Grisa o gwałt. Mniejsza o zawiłości przewodu sądowego i dramaturgię filmu, rzecz w tym, że jeśli nie sposób było dociec prawdy rozumem, przed sędziami zdawano się na „iudicium pugnae" – pojedynek sądowy, jeden z wariantów sądu bożego (pozostałe ordalia to: próba zimnej wody, czyli pławienie, próba gorącej wody, czyli zanurzenie ramienia po łokieć we wrzątku, i próba ognia, czyli przechodzenie przez płomienie lub trzymanie w dłoni rozżarzonego żelaza).

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Uwaga, dezinformacja! Dlaczego biskup Mering w homilii sięgnął po fake newsy
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Największy błąd Putina. Czy Trump zmusi go, by siadł do stołu?
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Niemcy się zbroją
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Tylko spokój może nas uratować
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Grok z kapustą, czyli sztuczna inteligencja Krzysztofa Bosaka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama