Szewczenko: Polska ma prawo do swojego zdania

Nasze władze wykorzystały przyjazd Zakajewa do Polski, by zwrócić uwagę, że człowiek, uważany u nas za przestępcę, spaceruje sobie spokojnie po warszawskich ulicach – twierdzi związany z Kremlem publicysta w rozmowie z Justyną Prus-Wojciechowską

Publikacja: 22.09.2010 05:19

[b]Polski sąd nie aresztował Ahmeda Zakajewa, stwierdzając, że skoro Wielka Brytania uznała go za uchodźcę, to ma też ten status w innych krajach Unii Europejskiej. Był pan oburzony? [/b]

Uważam, że to normalna, dobra decyzja, zgodna z prawem. Nie oczekiwałem niczego innego. Byłbym bardzo zaniepokojony, gdyby polski sąd podjął jakąkolwiek decyzję, która byłaby sprzeczna ze stanowiskiem innego państwa Unii Europejskiej. Sam mam znajomych, którzy dostali azyl w Austrii. Gdyby jakieś inne państwo, np. Polska, zatrzymało ich i wydało władzom Gruzji, zwątpiłbym w ogóle w sens Unii jako jednej przestrzeni prawnej. Nie, akurat w tej sprawie nie mam żadnych zastrzeżeń. Myślę, że Polska znalazła prawny, nie polityczny sposób, by wybrnąć z tej sytuacji.

[b]Ambasador Federacji Rosyjskiej w Warszawie Aleksander Aleksiejew ocenił, że za tą decyzją kryją się motywy polityczne. [/b]

Praca ambasadora polega na tym, żeby podgrzewać atmosferę. Nasz dyplomata wygłosił stanowisko państwa rosyjskiego, które uważa, że Zakajew jest przestępcą i rozesłało za nim międzynarodowy list gończy. Byłoby doprawdy dziwne, gdyby nasz ambasador powiedział coś innego. Z punktu widzenia UE jest inaczej, o czym świadczy status, który Zakajewowi przyznał Londyn. I Londyn będzie w tej sprawie mówił coś innego. Do swojego zdania ma także prawo Polska. Byłem w szoku, kiedy Zakajew został zatrzymany, bo od samego początku uważałem, że nie ma mowy o przekazaniu go Moskwie za pośrednictwem Warszawy.

[b]Czy oczekiwania Moskwy wyraźnie nie były właśnie takie? [/b]

Nie wydaje mi się. Myślę, że Moskwa doskonale zdaje sobie sprawę, że prawna droga przekazania nam Zakajewa przez jakiekolwiek państwo unijne jest nierealna. Nasze władze wykorzystały sytuację, by po raz kolejny wyartykułować swoje stanowisko w tej sprawie, zwrócić uwagę, że człowiek uważany u nas za przestępcę, spaceruje sobie spokojnie po warszawskich ulicach. Proszę zwrócić uwagę na coś innego – oczy całego świata były zwrócone na Zakajewa, wszyscy dziennikarze, a już na pewno w Moskwie, nie mówili o niczym innym, a tylko: co będzie z Czeczenem? Czy gdzieś poza Polską ktokolwiek pisał o postanowieniach Kongresu Czeczenów w Pułtusku? A nawet jeśli, to czy ta informacja była w stanie się przebić przed wiadomość numer jeden, a mianowicie, co się dzieje z Zakajewem? Nie sądzę. I właśnie o to chodziło Rosji.

[wyimek]Byłbym bardzo zaniepokojony, gdyby polski sąd podjął jakąkolwiek decyzję, która byłaby sprzeczna ze stanowiskiem innego państwa Unii Europejskiej [/wyimek]

[b]I wszyscy daliśmy się na to nabrać, tak? [/b]

Dokładnie.

[b]Przed polską ambasadą w Moskwie członkowie prokremlowskiej młodzieżówki Miestnyje mówili, że „Polska i Rosja tak się zbliżyły po katastrofie smoleńskiej. A teraz Polska to wszystko burzy, biorąc pod swoje skrzydła terrorystę i odmawiając jego ekstradycji”. Czy z powodu Zakajewa pogorszą się relacje między Moskwą i Warszawą? [/b]

Osobiście uważam, że to bzdura. Politycy w obu stolicach rozumieją sytuację i myślę, że nie ma mowy, by ta sprawa istotnie wpłynęła na dalszy rozwój naszych stosunków. Po raz pierwszy w historii mamy normalne, równe relacje. Uważam, że zamiast szukać powodów do ich pogorszenia, trzeba pielęgnować to, co już udało się osiągnąć. Żadnego skandalu z tego powodu nie będzie.

[b]A sam Zakajew? Dlaczego Moskwa z takim uporem na niego poluje? [/b]

Podczas pierwszej wojny czeczeńskiej Ahmed Zakajew walczył z siłami federalnymi tak samo jak Ahmed Kadyrow, który potem przeszedł na stronę Moskwy i został prezydentem Czeczenii. Podobną drogę przeszedł syn Kadyrowa Ramzan, który obecnie jest liderem republiki. Zakajew – i nie należy o tym zapominać – w przeciwieństwie do wielu innych zawsze był zwolennikiem negocjacji z Moskwą. Co więcej, spotykał się oficjalnie z przedstawicielami rosyjskich władz, także w Moskwie. W drugiej wojnie czeczeńskiej w ogóle nie brał udziału. A w pewnym momencie został nagle uznany za terrorystę.

[b]Ramzan Kadyrow zapraszał Zakajewa do Czeczenii, oferował mu pracę w tamtejszym teatrze. Natomiast Moskwa usiłuje go aresztować. O co chodzi w tej sprawie? [/b]

Zakajew nie będzie pracować w teatrze, bo jest politykiem. Należy podjąć próby, by takich ludzi jak on przyciągnąć z powrotem do republiki. Myślę, że osobiste gwarancje Kadyrowa wystarczyłyby, żeby Moskwa zostawiła go w spokoju. Oczywiście, sprawa jest bardziej złożona. Ale uważam, że takich ludzi jak Zakajew przede wszystkim trzeba pytać, jakie jest ich stanowisko wobec terrorysty Doku Umarowa i idei tzw. Emiratu Kaukaskiego.

[i]Maksim Szewczenko jest publicystą związanym z rosyjską państwową telewizją, członkiem Izby Społecznej przy prezydencie Rosji [/i]

[b]Polski sąd nie aresztował Ahmeda Zakajewa, stwierdzając, że skoro Wielka Brytania uznała go za uchodźcę, to ma też ten status w innych krajach Unii Europejskiej. Był pan oburzony? [/b]

Uważam, że to normalna, dobra decyzja, zgodna z prawem. Nie oczekiwałem niczego innego. Byłbym bardzo zaniepokojony, gdyby polski sąd podjął jakąkolwiek decyzję, która byłaby sprzeczna ze stanowiskiem innego państwa Unii Europejskiej. Sam mam znajomych, którzy dostali azyl w Austrii. Gdyby jakieś inne państwo, np. Polska, zatrzymało ich i wydało władzom Gruzji, zwątpiłbym w ogóle w sens Unii jako jednej przestrzeni prawnej. Nie, akurat w tej sprawie nie mam żadnych zastrzeżeń. Myślę, że Polska znalazła prawny, nie polityczny sposób, by wybrnąć z tej sytuacji.

Pozostało 83% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?