Finansowanie partii politycznych z budżetu rozleniwia

W Polsce po 1989 roku władzy nie obejmowali ludzie najlepsi, tylko najsprytniejsi, którzy przez przyznanie własnym partiom subwencji usankcjonowali swoją obecność w elicie politycznej – twierdzi politolog z Uniwersytetu Warszawskiego

Publikacja: 02.12.2010 23:51

Finansowanie partii politycznych z budżetu rozleniwia

Foto: Archiwum

Red

Podstawową wadą finansowania partii z budżetu jest to, że rozleniwia ono polityków. Wystarczy, że raz na cztery lata dostaną się do parlamentu i już mają zagwarantowane ogromne sumy z naszych podatków.

Obywatel, który nie jest w stanie spłacić kredytu, idzie na bruk. Firma, która nie potrafi pozyskać funduszy na swoją działalność, bankrutuje. Nie ma zatem powodu, dla którego partie polityczne miałyby funkcjonować według innych reguł. Miarą ich skuteczności powinna być umiejętność pozyskiwania pieniędzy, a działacze partyjni, którzy się skarżą, że nie poradzą sobie w warunkach wolnego rynku, powinni być uznani za nieudaczników, dla których nie ma miejsca na scenie politycznej.

[srodtytul]„Breżniewizacja” polskiej polityki[/srodtytul]

Finansowanie partii z budżetu zostało uchwalone prawie dziesięć lat temu przez tych samych działaczy partyjnych, którzy do dziś stanowią większość elity politycznej. To najlepszy dowód na to, że subwencjonowanie partii z budżetu doprowadziło do „breżniewizacji” polskiej polityki, czyli stanu, w którym na rynku politycznym od lat funkcjonują ci sami ludzie, a konkurencja między partiami jest pozorna.

Jeśli nie zreformujemy tego patologicznego systemu, to na jakiekolwiek zmiany będziemy musieli czekać latami.

[wyimek]

Gdyby zmienił się sposób finansowania partii, politycy zostaliby wreszcie zmuszeni do bezpośredniego kontaktowania się z obywatelami[/wyimek]

Wielu polityków wysuwa argument, że zlikwidowanie subwencji spowoduje narastanie korupcji i niejasnych związków między polityką a biznesem. To argument absurdalny, a podnoszenie go podważa zaufanie obywateli do państwa. Znamienne, że używają go ci sami politycy, którzy współtworzyli instytucje państwa polskiego dbające o przejrzystość życia publicznego.

Czy wszystkie jawne i tajne służby, które zajmują się wykrywaniem nieprawidłowości, nie są godne zaufania?

Partie powinny regularnie składać sprawozdania o źródłach finansowania, a CBA, CBŚ i prokuratura – zadbać o to, by politycy nie dopuszczali się nadużyć przy zbieraniu pieniędzy na swoją działalność. Afera hazardowa pokazała zresztą, że dotacje z budżetu nie rozwiązują sprawy niejasnych powiązań polityki z biznesem. To, że afera ta została wykryta, potwierdza zaś, iż polskie służby sprawnie radzą sobie z patologiami w polityce i że można im zaufać.

[srodtytul]Od drzwi do drzwi[/srodtytul]

Sposobów na uczciwe pozyskiwanie funduszy jest wiele. Partie mogą sprzedawać cegiełki czy wynajmować należące do nich budynki. Jednak najlepszym sposobem są zbiórki pieniędzy wśród wyborców.

Pozyskiwanie funduszy jest kwestią kluczową, ponieważ po zniesieniu finansowania z budżetu radykalnie musiałby się zmienić sposób komunikacji partii z wyborcami. Politycy byliby wreszcie zmuszeni do bezpośredniego kontaktowania się z obywatelami, organizowania zebrań, chodzenia od drzwi do drzwi i odpowiadania na konkretne pytania zwykłych ludzi.

Polskie partie w swoim obecnym kształcie prawdopodobnie nie sprostałyby temu zadaniu. Pojawiłaby się więc nadzieja na zmiany na scenie politycznej.

Reformie systemu subwencji najgłośniej sprzeciwia się Prawo i Sprawiedliwość. Działacze tej partii narzekają, że media są im nieprzychylne, więc plakaty i spoty telewizyjne finansowane z dotacji budżetowych są dla nich jedynym sposobem na zareklamowanie się.

PiS w pierwszej kolejności powinien jednak przeanalizować, jakie są przyczyny tego stanu rzeczy, a politycy tego ugrupowania zamiast narzekać – zająć się pozyskaniem części dziennikarzy, zorganizowaniem partyjnego działu public relations i zatrudnieniem w nim dobrze opłacanych fachowców.

Użalanie się nad sobą to przejaw niemocy polityków, którzy nie mają pomysłu, jak naprawić złe stosunki z mediami, za które zresztą sami w dużej mierze odpowiadają.

[srodtytul]Ryzykowne porównanie[/srodtytul]

Zwolennicy finansowania partii z budżetu często powołują się na przykłady krajów Europy Zachodniej, gdzie ten system działa od dziesięcioleci. Oczywiście nie można porównywać polskiej sceny politycznej z niemiecką czy francuską. Zachodnie demokracje ewoluowały wiele lat. Ich systemy partyjne najpierw w pełni się uformowały, a dopiero później ich kształt został przypieczętowany finansowaniem partii z budżetu.

W naszym kraju po 1989 roku władzy nie obejmowali ludzie najlepsi, tylko najsprytniejsi, którzy poprzez przyznanie własnym ugrupowaniom subwencji usankcjonowali swoją obecność w elicie politycznej, zanim system partyjny zdołał okrzepnąć. Polsce potrzebne jest teraz co najmniej kilkanaście lat politycznego wolnego rynku.

[i] —not. tyc.[/i]

Podstawową wadą finansowania partii z budżetu jest to, że rozleniwia ono polityków. Wystarczy, że raz na cztery lata dostaną się do parlamentu i już mają zagwarantowane ogromne sumy z naszych podatków.

Obywatel, który nie jest w stanie spłacić kredytu, idzie na bruk. Firma, która nie potrafi pozyskać funduszy na swoją działalność, bankrutuje. Nie ma zatem powodu, dla którego partie polityczne miałyby funkcjonować według innych reguł. Miarą ich skuteczności powinna być umiejętność pozyskiwania pieniędzy, a działacze partyjni, którzy się skarżą, że nie poradzą sobie w warunkach wolnego rynku, powinni być uznani za nieudaczników, dla których nie ma miejsca na scenie politycznej.

Pozostało 84% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?