Reklama

Odpowiedź Bazaka i Wildsteina

Publikacja: 09.12.2010 02:50

Red

Zaniepokojeni wydarzeniami, które rozegrały się 11 listopada, oraz poglądami, które można było usłyszeć na spotkaniu 14 listopada w Nowym Wspaniałym Świecie, postawiliśmy środowisku „Krytyki Politycznej” szereg pytań. Czekaliśmy na merytoryczne odpowiedzi. Niestety, nasze oczekiwania nie zostały spełnione. Ani Mikołaj Syska ([link=http://www.rp.pl/artykul/9157,574437_Syska--Nie-nas-nalezy-sie-bac.html]„Nie nas należy się bać”[/link], 6.12.2010 r.), ani żaden inny publicysta „Krytyki Politycznej” nie zmierzył się z najważniejszymi zarzutami. Co najwyżej polemizowali z tworami własnej fantazji. Czy dlatego, że tak łatwiej?

Mogliśmy więc się dowiedzieć, że jeden z nas chodzi w dresie. Mogliśmy też przeczytać ogólne stwierdzenia o tym, że nikt w „Krytyce Politycznej” nie popiera przemocy. Choć fakty temu przeczą.

Jako że nie chcemy zakładać złej woli naszych polemistów, musieliśmy przyjąć, że po prostu żaden z nich nie przeczytał naszych tekstów (Artur Bazak, [link=http://www.rp.pl/artykul/565402.html]„Z kawiarni na ulice”[/link], 18.11.2010, Dawid Wildstein, [link=http://www.rp.pl/artykul/9157,573064_Wildstein--Biesy-na-Nowym-Swiecie.html]„Biesy na Nowym Świecie”[/link], 3.12.2010). Nie rozumiemy jednak dlaczego. Nie są one w końcu przesadnie długie ani napisane zbyt skomplikowanym językiem. Nie chcemy też się odnosić do czyichś sposobów ubierania się czy wypominać koligacje rodzinne panu Sysce. Wydaje nam się, że nie na tym polega merytoryczna rozmowa.

Dlatego jeszcze raz chcemy powtórzyć nasze pytania, licząc, że tym razem uzyskamy na nie odpowiedzi. Powtarza Syska określenie faszyzm jako legitymizację wszelkich działań swojego środowiska. Chcielibyśmy wiedzieć, jakie hasła podnoszone na Marszu Niepodległości 11 listopada miały faszystowski charakter? Czy powiewały tam flagi ze swastyką? My ich nie widzieliśmy. Za to widzieliśmy na kontrmanifestacji flagę z sierpem i młotem. Czy „Krytyce Politycznej” nie przeszkadza maszerowanie pod sztandarem systemu, który wymordował miliony ludzi?

Nie braliśmy udziału w Marszu Niepodległości. Zwracamy tylko uwagę na rażącą dysproporcję w traktowaniu dwóch manifestacji, niezauważoną chyba przez środowisko „KP”.

Reklama
Reklama

Faszyzm jest nam równie obcy jak komunizm. Jednak nie akceptujemy współpracy z organizacjami łamiącymi prawo i stosującymi przemoc. Przypomnijmy zachwyt na stronach internetowych członków Antify nad poważnym pobiciem dwóch młodych prawicowców.

Jeśli tego typu zachowania nie przeszkadzają „Krytyce Politycznej” działać w obrębie jednego ruchu z Antifą, to co jej w tym przeszkodzi? Morderstwa? Jeśli „KP” współpracuje z organizacjami anarchistycznymi, które oficjalnie nawołują do walki z policją, to z jakimi nie zechce? Jakie granice mają zostać jeszcze przekroczone, żeby uznać takie działania za niebezpieczne?

Chcielibyśmy, aby „Krytyka Polityczna” odpowiedziała na pytanie, czy nadal będzie współpracować z grupami odwołującymi się do czerwonego totalitaryzmu? Czy będzie udostępniać lokal organizacjom, które chcą łamać prawo? Czy władze Stowarzyszenia im. Stanisława Brzozowskiego (wydawcy „KP”) publicznie odetną się od Antify?

Byłoby właściwe, gdyby liderzy środowiska „Krytyki Politycznej” odnieśli się do przedstawionych w naszych tekstach faktów, zamiast analizować drzewa genealogiczne autorów czy wygłaszać nic nieznaczące ogólniki.

Lewica zawsze miała problem z przyjęciem do wiadomości rzeczywistych konsekwencji swoich idei. Mamy nadzieję, że środowisko „Krytyki Politycznej” wyciągnie wnioski z przeszłości.

PS. Jesteśmy też zmuszeni sprostować ciągle widniejące na stronie „Krytyki Politycznej” kłamstwo. Otóż „Rzeczpospolita” nie jest finansowana z pieniędzy państwowych. Byłoby to sprzeczne z prawem. Zalecamy za to naszym polemistom sprawdzenie, do jakiego stopnia „Krytyce Politycznej” łatwo jest działać tylko dzięki sprzyjającej im polityce samorządowej prezydent Warszawy p. Hanny Gronkiewicz-Waltz, chodzi m.in. o czynsze znacznie niższe od ceny rynkowej.

Zaniepokojeni wydarzeniami, które rozegrały się 11 listopada, oraz poglądami, które można było usłyszeć na spotkaniu 14 listopada w Nowym Wspaniałym Świecie, postawiliśmy środowisku „Krytyki Politycznej” szereg pytań. Czekaliśmy na merytoryczne odpowiedzi. Niestety, nasze oczekiwania nie zostały spełnione. Ani Mikołaj Syska ([link=http://www.rp.pl/artykul/9157,574437_Syska--Nie-nas-nalezy-sie-bac.html]„Nie nas należy się bać”[/link], 6.12.2010 r.), ani żaden inny publicysta „Krytyki Politycznej” nie zmierzył się z najważniejszymi zarzutami. Co najwyżej polemizowali z tworami własnej fantazji. Czy dlatego, że tak łatwiej?

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Analiza
Jacek Nizinkiewicz: Tusk pokazuje, że KO może wygrać. Kaczyński otwiera nowy front walki i grzęźnie w sporach
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Opinie polityczno - społeczne
Joanna Ćwiek-Świdecka: Rzeczpospolita Babska – czy tylko kobiety odpowiadają za niską dzietność?
Analiza
Andrzej Łomanowski: To był tydzień porażek Donalda Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Vít Dostál, Wojciech Konończuk: Z Warszawy do Pragi bez uprzedzeń: jak Polska i Czechy stały się wzorem sąsiedztwa
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Pięć wniosków z wykładu prof. Andrzeja Nowaka dla AfD w Berlinie
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama