Kryzys rodziny i opieki zastępczej

Niemal 100 tysięcy dzieci w opiece zastępczej to klęska! – pisze socjolog

Publikacja: 18.01.2011 00:21

Kryzys rodziny i opieki zastępczej

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Red

Rosnąca liczba dzieci wychowywanych poza rodzinami biologicznymi w Polsce świadczy o poważnym kryzysie systemu opieki zastępczej, a także kryzysie rodziny. Pilnym zadaniem polityki społecznej państwa jest wprowadzenie takich zmian, aby dzieci rzadziej przechodziły z rodzin biologicznych pod opiekę zastępczą. [wyimek]Konieczna jest polityka uwzględniająca to, że miliony polskich rodzin nie osiągają minimum socjalnego[/wyimek]

Liczba dzieci wychowywanych w opiece zastępczej w Polsce rośnie i jak na kraj europejski jest niezwykle wysoka.

W 2008 roku dotyczyło to 95 593 dzieci!

20 lat temu, gdy rodziło się niemal dwa razy więcej dzieci, było ich w opiece zastępczej znacznie mniej. Tylko na przestrzeni lat 2004 – 2007 nastąpił wzrost o 8677 dzieci umieszczonych w różnych formach opieki.

Problemowi temu poświęca się zbyt mało uwagi, przekształcając w ostatnich latach system opieki nad dziećmi. Te korzystne przekształcenia dotyczą m.in.: zmniejszenia liczby dzieci przebywających w placówkach opiekuńczych oraz postawienia na rodzinne formy opieki (rodziny zastępcze i adopcyjne).

Wychowanie poza rodziną biologiczną powoduje określone skutki wychowawcze i rodzinne, stanowi też rosnące obciążenie dla finansów państwa. Tylko w ciągu jednego miesiąca 2008 roku na ten cel wydawano ok. 152 mln zł (na rodziny zastępcze ok. 64 mln, a na dzieci w placówkach opiekuńczo-wychowawczych – ok. 88 mln zł).

[srodtytul]Konieczne zmiany[/srodtytul]

Aby poprawić obecny stan rzeczy, najczęściej postuluje się powołanie kolejnych służb czy nowe rozwiązania ustawowe. Takie działania są też przewidywane w rozważanej obecnie w Sejmie ustawie o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej, która ma m.in. wprowadzić asystentów rodzinnych. Mają oni wspierać i uczyć rodziców właściwego wypełniania ich ról. Jest to zapewne potrzebne, a nowa ustawa, jeśli zostanie przyjęta, w znacznym stopniu uporządkuje sferę pieczy zastępczej.

Trzeba jednak pamiętać, że trwającemu od lat rozrostowi służb i powołaniu na przykład dużej liczby publicznych i niepublicznych ośrodków adopcji nie towarzyszy zmniejszanie liczby dzieci w opiece zastępczej. Nie ma zatem pewności, że po przyjęciu ustawy o pieczy zastępczej sytuacja ta ulegnie automatycznie zmianie.

Popełniamy banalne błędy wzmacniające wzrost liczby dzieci w systemie zastępczym. Na przykład masowo zwalnia się rodziców z opłacania – adekwatnie do ich możliwości – kosztów pobytu ich dzieci w środowiskach zastępczych. Organizatorzy opieki wolą udowadniać, że rodzice nie mają wystarczających dochodów. Otrzymują wówczas z budżetu pokrycie całości kosztów utrzymania podopiecznych. Jest to znacznie łatwiejsze niż walka z rodzicami o pokrycie chociaż fragmentu tych wydatków. Tymczasem tutaj nie chodzi tylko o pieniądze. Rodzicom zwalnianym z opłat za utrzymanie ich dzieci obniża się motywacja, aby walczyć o ich powrót do domu, gdzie o ich utrzymanie będą musieli sami zadbać.

W ostatnim czasie wzrosły standardy w placówkach opiekuńczych, wiele z nich zapewnia doskonale warunki swoim wychowankom. Warto się zastanowić, czy nie zniechęca to ich rodziców do zabieganie o ich powrót do domu rodzinnego, do warunków diametralnie gorszych. Nie sugeruję oczywiście, że placówki opiekuńcze powinny być siermiężne, ale jedynie to, by były one na podobnym poziomie, na jakim żyją przeciętne polskie rodziny. Te zaś najczęściej żyją skromnie, a nie w pięknych willach z dostępem do morza, jaką niedawno gmina Gdańsk zapewniła części swoich podopiecznych.

[srodtytul]Praca z rodziną[/srodtytul]

Zabranie dziecka z rodziny biologicznej powinno być ostatecznością w sytuacji, gdy jego dobro jest poważnie zagrożone. Równocześnie z taką rodziną powinna być podjęta praca pozwalająca na jak najszybszy powrót dziecka do rodziny. Jeżeli jednak nie ma na to szans, dziecko możliwie szybko powinno trafić do rodziny adopcyjnej czy docelowej rodziny zastępczej. Rodzice, których dzieci trafiły do placówki opiekuńczej, muszą mieć świadomość, że szansa na powrót dziecka do rodziny nie będzie im dawana bez końca, więc powinni zmienić to, co było przyczyną zabrania im dzieci. Konieczne jest systematyczne sprawdzanie, czy sytuacja tych rodzin uległa poprawie i motywowanie rodziców do pozytywnych zmian.

Zasadnicze znaczenie ma postawienie na profilaktykę i pracę socjalną z rodziną problemową, która przeżywa poważne trudności. Opieka i pomoc powinny być organizowane w środowisku bliskim dziecku, np. w przedszkolu, szkole czy rodzinie, aby umożliwić mu wzrastanie w naturalnych warunkach rodzinnych, kulturowych i społecznych.

Konieczna jest polityka rodzinna uwzględniająca to, że miliony polskich rodzin nie osiągają minimum socjalnego, a liczba dzieci i młodzieży wychowująca się w biedzie jest najwyższa w UE.

W zmniejszeniu liczby dzieci w różnych formach opieki może pomóc nowa ustawa. Jednak wiele można zrobić już dzisiaj. Konieczny jest rozwój na dobrym poziomie instytucji wsparcia dziennego (świetlic, ognisk wychowawczych), w których specjaliści pomagają dzieciom i współpracują z ich rodzicami. To nie są nowe pomysły i wszyscy zajmujący się pomocą społeczną znakomicie o tym wiedzą. Niestety, gorzej jest z wprowadzeniem ich w praktyce. Stąd bierze się rozrost opieki zastępczej oraz wynikające z tego ogromne koszty społeczne i finansowe.

Autor jest członkiem Zespołu ds. Rodziny Komisji Wspólnej Rządu i episkopatu Polski

Rosnąca liczba dzieci wychowywanych poza rodzinami biologicznymi w Polsce świadczy o poważnym kryzysie systemu opieki zastępczej, a także kryzysie rodziny. Pilnym zadaniem polityki społecznej państwa jest wprowadzenie takich zmian, aby dzieci rzadziej przechodziły z rodzin biologicznych pod opiekę zastępczą. [wyimek]Konieczna jest polityka uwzględniająca to, że miliony polskich rodzin nie osiągają minimum socjalnego[/wyimek]

Liczba dzieci wychowywanych w opiece zastępczej w Polsce rośnie i jak na kraj europejski jest niezwykle wysoka.

Pozostało 91% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?