Reklama

Michaił Chodorkowski wygrywa w Strasburgu

Wbrew propagandzie swoich wielbicieli Michaił Chodorkowski nie jest postacią jednoznacznie pozytywną.

Aktualizacja: 20.09.2011 20:53 Publikacja: 20.09.2011 20:48

Aktywnie uczestniczył w nieuczciwej rosyjskiej prywatyzacji lat 90. Z ówczesną aktywnością Jukosu związanych jest wiele ciemnych i dotąd niewyjaśnionych spraw. A praktyki szefa tej firmy nie odbiegały od praktyk innych oligarchów współtworzących kraj, w którym granice między biznesem, polityką i światem przestępczym są słabo zaznaczone albo nie istnieją.

Nie trzeba jednak być bezkrytycznym fanem Chodorkowskiego, by dostrzec, że zwycięstwo Jukosu w Strasburgu to dobra wiadomość dla rosyjskiej wolności.

W ciągu ostatnich paru lat w Rosji, jeśli chodzi o demokrację i prawa człowieka, zaszedł zauważalny regres. Władze coraz śmielej, coraz bardziej otwarcie i coraz bezwzględniej dusiły te oznaki sprzeciwu, które uznawały za potencjalnie realnie dla nich niebezpieczne. Miedwiediewowska modernizacja, z którą łączyła nadzieje część wolnościowo nastawionych Rosjan, nie przyniosła większych rezultatów.

Na tle tej ponurej rzeczywistości nadzieję wzbudza słabość, jaką przejawia Kreml wobec realnego nacisku ze strony silnych zachodnich partnerów.

Obnażyła to sprawa Siergieja Magnitskiego, prawnika, który przeciwstawił się wyprowadzeniu pieniędzy z firmy Hermitage przez związaną z władzą mafię. Za to uwięziono go i zakatowano. W końcu jednak część osób odpowiedzialnych za śmierć Magnitskiego została postawiona w stan oskarżenia. Wymusiły to Stany Zjednoczone, które przygotowały listę urzędników zaangażowanych w sprawę Magnitskiego. Zabroniono im wjazdu do Ameryki, zamrożono konta. A nagłośnienie sprawy unaoczniło członkom rosyjskiej elity, że takie praktyki utrudniają im osiągnięcie celu, jakim jest zaakceptowanie ich jako pełnoprawnych członków światowej elity.

Reklama
Reklama

Interwencja w sprawie Magnitskiego pokazała, że nacisk Zachodu na zmiany w Rosji jest niezbędny i może być skuteczny. Wczorajszy wyrok Trybunału mógłby być bardziej jednoznaczny, ale i on powinien ucieszyć tych, którzy życzą dobrze rosyjskiej wolności.

Aktywnie uczestniczył w nieuczciwej rosyjskiej prywatyzacji lat 90. Z ówczesną aktywnością Jukosu związanych jest wiele ciemnych i dotąd niewyjaśnionych spraw. A praktyki szefa tej firmy nie odbiegały od praktyk innych oligarchów współtworzących kraj, w którym granice między biznesem, polityką i światem przestępczym są słabo zaznaczone albo nie istnieją.

Nie trzeba jednak być bezkrytycznym fanem Chodorkowskiego, by dostrzec, że zwycięstwo Jukosu w Strasburgu to dobra wiadomość dla rosyjskiej wolności.

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Juliusz Braun: A może czas na reset w sprawie edukacji zdrowotnej?
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Analiza
Jacek Nizinkiewicz: Kaczyński jest dziś w gorszej sytuacji niż Tusk
Opinie polityczno - społeczne
Joanna Ćwiek-Świdecka: Rzeczpospolita Babska – czy tylko kobiety odpowiadają za niską dzietność?
Analiza
Andrzej Łomanowski: To był tydzień porażek Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Opinie polityczno - społeczne
Vít Dostál, Wojciech Konończuk: Z Warszawy do Pragi bez uprzedzeń: jak Polska i Czechy stały się wzorem sąsiedztwa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama