Jesień dla polskiego rynku telewizyjnego zapowiada się gorąco: nowe ramówki, programy, transfery gwiazd. Jednak gdy sięgniemy nieco głębiej niż informacja o przejściu Agaty Młynarskiej z Polsatu do TVP, jasne się stanie, że klucz do mediów w tym sezonie nie leży w programie. Latem wyłączono ostatnie nadajniki analogowe. Nadeszła era telewizji cyfrowej.
Maluchy się zbroją
Właśnie teraz nadawcy zajmują pozycje strategiczne, które pomogą im uzbroić się i ruszyć do bitwy o widzów, wpływy i pieniądze. Ostra walka zacznie się w 2014 r. We wrześniu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji rozpocznie procedurę przydziału dwóch koncesji na program kinowy i edukacyjny. Pikanterii rywalizacji dodaje fakt, że o kanał filmowy rywalizuje Polsat z Agorą, wydawcą „Gazety Wyborczej". Analitycy medialni z ciekawością czekają na decyzje Krajowej Rady i zadają sobie pytanie, czy ziści się po latach marzenie Agory, by mieć własną stację – nawet jeśli skromną i do tego na spółkę z Kino Polska. Wcześniej Agora przymierzała się do zakupu Polsatu (wiele o tym słyszeliśmy podczas przesłuchań w tzw. aferze Rywina). Kanał z filmami to cień dawnych ambicji. Trudno się spodziewać, że koncern odbuduje na tym swą potęgę, a profil przyszłego kanału gwarantuje, że nie będzie mogła stworzyć narzędzia politycznego nacisku. Podobnie jak ZPR Zbigniewa Benbenka, który dołączył do nadawców telewizyjnych z kanałami muzycznymi. Potwierdzają się więc obawy obserwatorów, że nowe możliwości nadawania nie zmienią istotnie oferty programowej skierowanej do Polaków ani układu sił wśród dawno znanych uczestników rynku telewizyjnego. Mogą za to znacząco osłabić wpływy największych. Jesienna decyzja koncesyjna Krajowej Rady zamknie listę szczęśliwców, którzy mogą docierać ze swym programem do nieomal każdego gospodarstwa domowego w Polsce (pokrycie wynosi 99 proc. kraju). W Polsce mamy trzy multipleksy, na których ulokowane są kanały naziemne cyfrowe. Na pierwszym (MUX 1) znajdują się: TVP 1 HD, TVP 2, TVP Info, Polo Tv, Eska Tv, ATM Rozrywka TV i TTV. Na drugim (MUX 2) Polsat, Polsat Sport News, TVN, TVN 7, Puls, Puls 2, TV 4, TV 6. Na trzecim (MUX 3) jest miejsce dla TVP 1, TVP 2 HD, TVP Info (Regionalna), TVP Kultura, TVP Historia, TVP Polonia. Dwie stacje, które przybędą po wrześniowym konkursie, znajdą się w pierwszym multipleksie, który zostanie zwolniony przez kanały telewizji publicznej najpóźniej do 27 kwietnia przyszłego roku. Również na MUX 1 znajdą się Telewizja Trwam oraz kanał dla dzieci TVP ABC.
Jak widać, oferta składa się ze stacji znanych i całkiem nowych. Te drugie jednak pozostają niszowe. Część nowych nadawców nadaje dobrze znany repertuar, jak ATM Rozrywka, nie zmienia to faktu, że każdy, kto dostanie zgodę na nadawanie naziemne cyfrowe, choćby był żółtodziobem, staje się z miejsca poważnym rywalem największych. Mówił o tym prezes TVP Juliusz Braun podczas niedawnego posiedzenia Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. – Zmienia się kompletnie pozycja TVP wśród stacji konkurencyjnych. Jak to będzie wyglądać, oczywiście dowiemy się za kilka miesięcy, ale już w tej chwili widzimy, że zmiany są bardzo istotne. W ostatnim czasie wzrosły udziały w widowni małych stacji, które znalazły się na multipleksach. Oczywiście nie są to jakieś wzrosty gigantyczne, ale każda z tych stacji uzyskuje 2–3 proc., teraz czasem nawet więcej. Odbija się to zwłaszcza na godzinach tzw. prime-time'u, czyli w czasie najwyższej oglądalności wieczorem, kiedy pojawia się dostępnych dla widzów naziemnej telewizji cyfrowej co najmniej kilka atrakcyjnych filmów – ubolewał prezes.
Kłopoty potentata
Telewizja publiczna rzeczywiście znajduje się na rozdrożu. Konieczność ratowania tonącego okrętu sprawia, że z nadawcy publicznego spadają listki figowe. – Przypomnę, że telewizja publiczna jest paradoksalnie najbardziej uzależniona od bieżących przychodów z rynku reklamowego, ponieważ TVN i Polsat już w tej chwili mniejszość przychodów mają z reklamy, większość to są przychody ze stałych opłat od abonentów platform cyfrowych – oświadczył prezes i dodał, że się zgadza z raportem Europejskiej Unii Wydawców i zdaniem posłanki Elżbiety Kruk, że sytuacja TVP w tym zakresie jest kuriozalna.
Pozyskiwanie środków innych niż reklamowe jest dla TVP o tyle trudne, że program głównych anten jest udostępniany platformom programowym nieodpłatnie, tylko te kanały należące dla TVP, które otrzymały koncesje, mogą przynosić dochód z rozpowszechniania. Pozostają granty, dotacje ministerstw, sponsoring i abonament, o którym latem znów zrobiło się głośno. Bogdan Zdrojewski, minister kultury i dziedzictwa narodowego, oznajmił, że jego resort ma gotowy projekt wprowadzający opłatę audiowizualną. Ma on stać się drukiem sejmowym już we wrześniu. Projekt wstępnie zakłada, że będziemy płacić około 10 złotych miesięcznie od gospodarstwa domowego. Resort jednak zaznacza, że jest to wstępna propozycja. Zniknie konieczność rejestrowania telewizora. Z płacenia nowego abonamentu mają być zwolnieni: inwalidzi pierwszej grupy, osoby o znacznym stopniu niepełnosprawności, Polacy, którzy ukończyli 75 lat i osoby niesłyszące oraz niewidome.