Z klawiaturą w sumienie

Trudno być Żydem od Jezusa – jak określa się ks. Weksler-Waszkinel – w Polsce. ?Trudno też w Izraelu. Trudno ze względu ?na ludzi, którzy nie potrafią uszanować ?tej złożonej tożsamości – piszą publicyści.

Publikacja: 10.03.2014 00:31

Red

W jednym krótkim felietonie „Pułapka na księdza" opublikowanym w „Plusie Minusie" Dominik Zdort zdołał zawrzeć kilka stwierdzeń nieuzasadnionych, przesadnych, niesprawiedliwych i nieprawdziwych. Jak to zwykle bywa, prostowanie ich wszystkich musiałoby zająć dużo więcej miejsca niż wygłoszenie. Skupimy się więc jedynie na sprawach najważniejszych.

Ignorancja

Felieton Zdorta jest, po pierwsze, typowym zachowaniem w myśl zasady: „nie znam się, ale się wypowiem". Autor popisuje się ignorancją co do losów ks. Romualda Jakuba Wekslera-Waszkinela. A przecież historię tę wielokrotnie opisywano w polskich mediach. Niedawno książkę o ks. Jakubie („Człowiek o twardym karku") opublikował Dariusz Rosiak, przez wiele lat związany z „Rzeczpospolitą" i dodatkiem „Plus Minus". Zdort, uznany wszak publicysta i były zwierzchnik Rosiaka, musi o tym wiedzieć. Niedopuszczalne jest zatem ograniczenie źródeł jego wiedzy o sprawie do jednego filmu – zwłaszcza jeśli przy okazji miał zamiar wygłosić tak kategoryczne sądy o ks. Wekslerze, o Żydach, o Kościele i o Izraelu.

Zdaniem Zdorta ks. Weksler-Waszkinel wyrzekł się Jezusa. Rzecz jasna, redaktor „Rzeczpospolitej" nie pisze tego wprost. On jedynie „z wielkim smutkiem ogląda księdza katolickiego tak pokornie wyrzekającego się kolejnych znamion swojej wiary". On tylko – po opisie, jak bohater filmu „rozgrzesza się przed sobą, że przecież nie wyparł się Jezusa" – stawia niby retoryczne, a w gruncie rzeczy inkwizytorskie pytanie: „Ale czy rzeczywiście?".

Znamy od lat ks. Wekslera-Waszkinela i trudno nam sobie wyobrazić kogoś silniej związanego z Jezusem-Mesjaszem niż on. Żeby to wiedzieć, nie trzeba jednak osobistej znajomości, wystarczy nieco dobrej woli i zaufania do ludzi. Nawet film „Rozdarty", będący inspiracją dla Zdorta, pokazuje ks. Jakuba jako człowieka głęboko przywiązanego do wiary Kościoła. Wszak miałby on wymierne korzyści – w postaci izraelskiego obywatelstwa i związanych z tym przywilejów – gdyby tylko rzeczywiście wyrzekł się wiary w Jezusa.

W krótkim felietonie Zdort zdołał zawrzeć wiele stwierdzeń nieuzasadnionych i niesprawiedliwych

Zdort sądzi jednak, że Weksler-Waszkinel wpadł w pułapkę – zastawioną albo przez „rabinów z Warszawy" (czytaj: rabina Michaela Schudricha), albo przez samego siebie. Pomińmy już niewiedzę Zdorta co do (bardzo pozytywnej!) roli, jaką odegrał w tej historii Schudrich. Gorzej z drugim członem tej alternatywy. Według publicysty „Rzeczpospolitej" ksiądz zastawił tę pułapkę „sam na siebie, próbując pogodzić swoje żydowskie pochodzenie z chrześcijańskim powołaniem. Co okazuje się niesłychanie trudne, jeśli nie niemożliwe". Trudne – oczywiście tak, ale przecież nie niemożliwe! „Równocześnie Żydem i katolikiem da się być w Polsce, ale nie w Izraelu" – osądza jednak Zdort. Tym samym przekreśla kilka dobrze znanych i praktykowanych, także w Izraelu, sposobów łączenia żydowskiego pochodzenia z wiarą w Chrystusa (czy „Rzeczpospolita" zechciałaby coś na ten temat opublikować?).

Pozostał w pełni sobą

A może tę pułapkę zastawił na swoich wyznawców sam Kościół, postanawiając na Soborze Watykańskim II pogłębić świadomość żydowskich korzeni chrześcijaństwa? Oto bowiem redaktor „Rzeczpospolitej" stwierdza z niepojętą dezynwolturą – i bez żadnego uzasadnienia! – że wyrzekanie się znamion wiary katolickiej „ostatnio to problem nie jednego kapłana, ale całego Kościoła". Weksler się wyrzeka, „cały Kościół" się wyrzeka – ale możemy spać spokojnie, bo Zdort się nie wyrzeka...

Gdy ks. Weksler-Waszkinel zdecydował się na wyjazd do Izraela, aby móc na emeryturze poznać – nie tylko teoretycznie – tradycję religijną swych (naturalnych, czyli żydowskich) rodziców, szukał miejsca, gdzie mógłby zamieszkać. Nie przyjął go żaden z katolickich klasztorów (mowa jest o tym w filmie „Rozdarty", ale to Zdorta nie oburza). Przyjęto go natomiast – za darmo! – do kibucu, który w ortodoksyjnym religijnym otoczeniu prowadzi kursy języka hebrajskiego. Nic dziwnego, że kibucnicy mieli obawy co do jego katolicko-żydowskiej tożsamości – nigdy z kimś takim się nie spotkali. A ludzie zazwyczaj boją się tego, czego nie znają. Czy np. do katolickiego klasztoru w Polsce przyjęto by chętnie i bez żadnych wątpliwości na rok wyznawcę innej religii twierdzącego, że jest także katolikiem?

W kibucu ks. Romuald Jakub przyjął postawiony przez gospodarzy warunek, aby nie odprawiał publicznie mszy świętej – ani w ich wspólnocie, ani w pobliskiej Tyberiadzie. Nie wyrzekł się jednak wiary w Jezusa. Cały czas pozostał wierny Eucharystii, którą sprawował w swoim pokoju. Pozostając w pełni sobą, zgodził się na warunki życia w ortodoksyjnym kibucu. Umocnił w ten sposób i pogłębił zarówno żydowską, jak i katolicką część swojej tożsamości. Dominik Zdort tego wszystkiego nie wie albo nie chce wiedzieć. Przyznaje sobie jednak prawo wchodzenia ze swoją klawiaturą w sumienie drugiego człowieka – i wyrokowania o jego wierze.

Publicysta „Rzeczpospolitej" równie ochoczo jak „cały Kościół" oskarża Żydów – o to, że „nadal potrafią się gorszyć istnieniem chrześcijan". Owszem, bez trudu można spotkać w Izraelu ortodoksyjnych Żydów nastawionych niechętnie do chrześcijan – tyle że równie łatwo można spotkać pobożnych polskich katolików zgorszonych np. organizowaniem Dnia Judaizmu w kościele czy podejrzliwych wobec „judaizacji" katolicyzmu. Bez wielkiego wysiłku znajdziemy jednak także rabinów mówiących o Janie Pawle II: „nasz papież". Relacje chrześcijańsko-żydowskie w ostatnich latach pełne są – po obu stronach – nowości i wydarzeń iście rewolucyjnych. Szef działu Opinie poważnej polskiej gazety powinien z tego zdawać sobie sprawę, a nie szermować łatwymi stereotypowymi generalizacjami.

Nie rozdzierać Żyda ?od Jezusa

Trudno być Żydem od Jezusa – jak określa się Weksler-Waszkinel – w Polsce. Trudno też w Izraelu. Trudno i tu, i tam – głównie ze względu na ludzi, którzy nie potrafią uszanować tej złożonej tożsamości. W książce Rosiaka ks. Romuald Jakub mówi o sobie – nawiązując do tytułu filmu – „Nie jestem rozdarty, jestem najbardziej sklejonym człowiekiem na ziemi. Bardzo mało rozumiem z tego wszystkiego, ale to jest moje życie i nie chcę oddawać żadnej jego cząstki. [...] I żeby nikt mnie już nie rozdzierał, ani jedni, ani drudzy".

Smutne, że redaktor „Rzeczpospolitej" postanowił go jednak rozdzierać na łamach swego cenionego pisma, rzekomo w imię katolickiej ortodoksji. My sądzimy, że nie należy rozdzierać Żyda od Jezusa – przede wszystkim ze względu na szacunek dla człowieka o tak unikalnej drodze życiowej. Ale również dlatego, żeby przy okazji nie oddzielać Jezusa od żydowskości.

Bogdan Białek jest redaktorem naczelnym miesięcznika psychologicznego ?„Charaktery", prezesem Stowarzyszenia ?im. Jana Karskiego w Kielcach, chrześcijańskim współprzewodniczącym Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów

Zbigniew Nosowski jest redaktorem naczelnym kwartalnika „Więź", ?wiceprzewodniczącym Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów

Pisał w Plusie Minusie

Dominik Zdort

Pułapka na księdza

1–2 lutego 2014 r.

W jednym krótkim felietonie „Pułapka na księdza" opublikowanym w „Plusie Minusie" Dominik Zdort zdołał zawrzeć kilka stwierdzeń nieuzasadnionych, przesadnych, niesprawiedliwych i nieprawdziwych. Jak to zwykle bywa, prostowanie ich wszystkich musiałoby zająć dużo więcej miejsca niż wygłoszenie. Skupimy się więc jedynie na sprawach najważniejszych.

Ignorancja

Pozostało 95% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?