Nie osłabiajmy instytucji narodowych

Społeczeństwo polskie i państwo polskie potrzebują dziś spójności, potrzebują sprzężenia zwrotnego, a nie ucieczki ?w „drugi obieg" – pisze prezes BZ WBK.

Publikacja: 08.05.2014 02:16

Red

Opublikowany w „Rzeczpospolitej" tekst Weroniki Adrian pt. „Innowacyjność potrzebuje dobrej polityki"

jest barwny i przyjemnie brzmiący. Z pewnością zachęci wielu młodych z pomysłami do podjęcia podobnych inicjatyw. I bardzo dobrze! Trudno mi wskazać lepsze sposoby spędzania czasu czy dawania upustu swoim kreatywnym dążeniom.

Ale artykuł ten rodzi również wnioski nie do końca przystające do idei, do których Kongres Obywatelski się odwołuje. Po kolei... Idea obywateli 3D, przywołana w artykule, przypomina obecne już w Polsce tendencje tworzenia społeczeństwa „drugiego obiegu". Polega to na odsuwaniu się od instytucji państwowych i obywatelskich na rzecz luźnych zrzeszeń albo bardzo indywidualnych ścieżek, np. alternatywą dla edukacji szkolnej nie jest jej poprawa, ale zabranie dziecka do domu i tzw. homeschooling.

Na pewno może to przynieść dobre indywidualne rezultaty, ale osłabia instytucje narodowe, a ostatecznie emanacją społeczeństwa czy narodu jest państwo, a nie alternatywne wobec niego organizacje. No, chyba że mamy akurat jakąś sytuację zagrożenia, co się nam przez ostatnie 250 lat zdarzało regularnie. Ale dziś akurat mamy niepodległy kraj.

Budowa „drugiego obiegu" była charakterystyczną cechą społeczeństwa obywatelskiego lat 80. Ale dziś społeczeństwo polskie i państwo polskie potrzebują spójności, potrzebują sprzężenia zwrotnego, a nie ucieczki w „drugi obieg".  Sprzężenia zwrotnego między  kreatywnością najróżniejszych grup i środowisk a sprawnymi instytucjami centralnymi i samorządowymi.

Problematyczna jest dla mnie zawarta w artykule sugestia, że polityka to „szukanie konfliktu", a takie samorzutnie powstające grupy szukają pozytywnych rozwiązań. Klasyczna definicja polityki oznacza nie tyle szukanie konfliktu, ile dobra wspólnego. A bez niego wszystkie te inicjatywy hakerskie (chyba jeszcze nie przyzwyczaiłem się do nowego znaczenia tego słowa i coś mi tu zgrzyta), nawet najpiękniejsze, nie wyjdą poza supertwórcze, ale jednak zbiorowe hobby, bo nie będą mogły.

Dlaczego? Powstanie innowacyjnej gospodarki uwarunkowane jest odpowiednim otoczeniem instytucjonalnym, prawnym i regulacyjnym. Patenty, sądy, systemy motywacyjne, podatkowe itd. Za ich sprawne funkcjonowanie w przeważającej mierze odpowiedzialne jest państwo. Grupy i organizacje, o których mowa w artykule, stanowią znakomity przykład krzewienia postaw społecznych wobec innowacji, co jest niezmiernie ważne, ale by stały się one podstawą budowy nowej gospodarki, muszą się znaleźć we wzajemnej sieci oddziaływania edukacji, biznesu i państwa. Nie może więc być mowy o tworzeniu alternatywnego społeczeństwa, ale o pracy nad udoskonalaniem państwa i jego instytucji, by takie inicjatywy umiejętnie wspierały rozwój gospodarczy.

Oczywiście da się zbudować w garażu prototyp komputera, niemniej takich urządzeń nie da się wdrożyć do powszechnego, masowego użytku, budując je chałupniczo. Innowacyjność wymaga właśnie całego biznesowo-wytwórczego „krajobrazu".

Dlatego kultura innowacji i kreatywności nie powinna rosnąć w aurze antypaństwowości. Dolina Krzemowa nie jest antypaństwowa, tak jak nie jest antypaństwowy Uniwersytet Stanforda. To system naczyń połączonych, bo na początku jest dobra polityka. Oparta na racji stanu, szukaniu wspólnego dobra, środków realizacji wspólnego interesu.

Chodzi w końcu o to, by inicjatywy młodych hakerów, wynalazki małych Antków z artykułu Weroniki Adrian, stały się towarami, komercyjnie wykorzystanymi instrumentami lepszego życia dla nas i silniejszej pozycji naszego kraju. Państwa, które czerpią ogromną siłę z innowacji, angażują w nią przecież nawet wojsko (produkty dual-use), a więc ogromną państwową machinę i ogromne środki.

Wieloletnie i drogie badania finansowane przez budżet i wielkie firmy przynoszą owoce, które następnie są niejako oddawane społeczeństwu do cywilnego wykorzystania. Ujmując rzecz symbolicznie, to dzięki silnej armii i mocnemu państwu mały Antek może z sukcesami wymyślać coraz nowsze zabawki! Wreszcie na koniec stawianie innowacyjności w tak mocnym kontrapunkcie do polityki i polityków deprecjonuje tych ostatnich. Taka jest moda od dwudziestu kilku lat. Ale to jest bardzo niedobra moda. Polityka to dbanie o dobro publiczne i jednocześnie o każdego z obywateli. Jeśli zdarzy się polityk, który się sprzeniewierza takiej misji, to niedobrze, ale tak samo zdarzają się nieuczciwi biznesmeni albo organizacje pozarządowe, które karmią same siebie, albo też sportowcy, którzy stosują doping.

Zasadniczo nie powinniśmy podsycać niechęci do polityki. Od niej w ogromnym stopniu zależy przyszłość Polski. W końcu młodzi „majsterkowicze" mogli określić mapę hałasu w Krakowie i szybko zbudować aplikację na smartfony, aby niektórzy mogli unikać tego hałasu. Ale w trwały sposób hałas w danej dzielnicy zmniejszyłby się, gdyby zbudowano linię tramwajową lub kolejową. Tego zaś bez udziału polityki, bez udziału samorządu, miasta i państwa zbudować się nie da.

A najpiękniejsze jest właśnie to, że ci młodzi innowatorzy nie tylko nie muszą stać w opozycji do tych instytucji, ale mogą i powinni ręka w rękę  z nimi pracować nad poprawą naszego życia.

Pisała w Opiniach

Weronika T. Adrian

Innowacyjność nie potrzebuje polityków

28.04.2014

Opublikowany w „Rzeczpospolitej" tekst Weroniki Adrian pt. „Innowacyjność potrzebuje dobrej polityki"

jest barwny i przyjemnie brzmiący. Z pewnością zachęci wielu młodych z pomysłami do podjęcia podobnych inicjatyw. I bardzo dobrze! Trudno mi wskazać lepsze sposoby spędzania czasu czy dawania upustu swoim kreatywnym dążeniom.

Pozostało 94% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?
Opinie polityczno - społeczne
Artur Bartkiewicz: Sondaże pokazują, że Karol Nawrocki wie, co robi, nosząc lodówkę
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie polityczno - społeczne
Rząd Donalda Tuska może być słusznie krytykowany za tempo i zakres rozliczeń