Piknik Oświęcim

Co byśmy powiedzieli Żydom protestującym ?przed teatrem, w którym wystawiano by komedię ?o Zagładzie? Czy podobną miarę zastosujemy do katolików, dla których zderzenie słowa „piknik" ?z Golgotą jest jak obracanie noża w posypanej solą ranie? – pyta publicysta.

Publikacja: 04.07.2014 02:00

Piknik Oświęcim

Foto: archiwum prywatne

Red

Zastanawiałem się w związku z ostatnią dyskusją nad granicą wolności w sztuce. Myślę na przykład, że mało kto by się nie zgodził, że najlepsza nawet sztuka, która robiłaby sobie żarty z przemocy wobec kobiet i oswajałaby z nią widzów (że niby to śmieszne walić babę po pysku, że to nawet często wychodzi na dobre), byłaby nie do przyjęcia. Najlepszy nawet reżyser wraz ze znakomitym scenarzystą spotkaliby się prawdopodobnie z gwałtownymi protestami kobiet, feministek, ale też moimi i wielu innych mężczyzn. Powstawałyby petycje do premiera i prezydenta o zdjęcie takiej sztuki z afisza.

Podobnie mogłoby być ze sztuką robiącą sobie żarty z pedofilii i w ten sposób ją oswajającą. Wyobrażam sobie fantastycznie wyreżyserowaną komedię, w której dzieci zabawiają się z dorosłymi, z czego wynika masa śmiesznych gagów oraz zabawnych qui pro quo i – jak by powiedział reżyser – materiału do refleksji nad naszą cywilizacją.

Wreszcie – czy nie podpisalibyśmy petycji przeciwko wystawianiu sztuki najlepszego nawet reżysera na świecie, która to sztuka robiłaby sobie jajca z Zagłady? A więc m.in. z męczeńskiej śmierci mojej babci, wujków, krewnych?

Żydzi życzą sobie, by miejsca Zagłady pozostały puste i w zupełnej ciszy. Czy uszanujemy ich życzenie, czy też będziemy wspierać wolność reżysera do wystawiania komedii „Piknik Oświęcim" – o tym, jak śmiesznie było w Auschwitz między jednym pufnięciem z komina a drugim?

Więc są granice wolności sztuki?

Czy niezwykłe przejęcie chrześcijan związane z drogą Chrystusa na Golgotę, z Jego straszliwą męką, cierpieniem, z torturami Mu zadawanymi, z myślą o odkupieniu, poświęceniu swojego cierpienia dla zbawienia – a więc wszystko to, co jest podstawą wiary, co powoduje ból w sercu, powagę, przejęcie, czasami nawet łzy- może być punktem wyjścia komedii, by potem snuć „refleksje nad stanem naszej cywilizacji"?

Trzeba nie rozumieć niezwykłego momentu skupienia, ciszy, dramatu chrześcijańskiego przeżywania, by pokazywać Golgotę, na której dokonała się Męka Pańska, jako piknik.

Mnie osobiście to bardzo boli: brak empatii, wczucia się w innych.

Co byśmy powiedzieli Żydom protestującym przed teatrem, w którym grana byłaby (może nawet znakomita od strony artystycznej) komedia pt. „Piknik Oświęcim"?

Albo feministkom oburzonym i manifestującym przeciwko sztuce pt „Piknik z biciem kobiet na dwie ręce rozpisany"? Czy podobną miarę zastosujemy do katolików, dla których zderzenie słowa „piknik" z Golgotą jest jak obracanie noża w posypanej solą ranie?

I czy w takim razie w wyjątkowych przypadkach – czy też w żadnym wypadku, nigdy i nigdzie – jest jakaś granica wolności w sztuce?

Autor jest doktorem psychologii. ?Pracuje na Uniwersytecie Warszawskim. ?W latach 80. był działaczem „Solidarności"

Pisali w Opiniach

Krzysztof Koehler

Dlaczego nie bronię ?„Golgoty Picnic"    30 czerwca 2014

Marek Magierowski

Kto rzuca kamieniami

1 lipca 2014

Jacek Cieślak

Ultrakatolicy nie tworzą kultury

3 lipca 2014

Zastanawiałem się w związku z ostatnią dyskusją nad granicą wolności w sztuce. Myślę na przykład, że mało kto by się nie zgodził, że najlepsza nawet sztuka, która robiłaby sobie żarty z przemocy wobec kobiet i oswajałaby z nią widzów (że niby to śmieszne walić babę po pysku, że to nawet często wychodzi na dobre), byłaby nie do przyjęcia. Najlepszy nawet reżyser wraz ze znakomitym scenarzystą spotkaliby się prawdopodobnie z gwałtownymi protestami kobiet, feministek, ale też moimi i wielu innych mężczyzn. Powstawałyby petycje do premiera i prezydenta o zdjęcie takiej sztuki z afisza.

Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?
Opinie polityczno - społeczne
Artur Bartkiewicz: Sondaże pokazują, że Karol Nawrocki wie, co robi, nosząc lodówkę
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie polityczno - społeczne
Rząd Donalda Tuska może być słusznie krytykowany za tempo i zakres rozliczeń