Logika na bocznicy
Tygodnikowi „Wprost", dzięki publikacji taśm kompromitujących polityków PO, w kilka tygodni udało się to, co miesiącami nie udawało się byłemu prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu – pogodzenie Janusza Palikota i Leszka Millera. Co prawda porozumieli się oni na razie wokół jednego celu, czyli nękania rządu z powodu afery taśmowej, ale część działaczy SLD oraz Twojego Ruchu ma nadzieję na coś więcej. Andrzej Rozenek, rzecznik TR, nie krył wczoraj w TVP Info nadziei na „bardzo bliską współpracę z SLD w wyborach samorządowych i w Sejmie".
– Być może w niektórych miejscach stworzymy wspólne koalicje wyborcze i wystawimy wspólnych kandydatów – mówił Rozenek. – Wszystko jest na dobrej drodze, liderzy rozmawiają. To efekt wspólnej konstatacji, że wobec rosnącej w siłę prawicy jedyną szansą jest zjednoczenie środowisk centrolewicowych.
Wielka zabawa w łączenie lewicy toczy się wyłącznie w Sejmie, ale to jest bicie piany, bo liderzy patrzą tylko na swój interes
Za takie porozumienie – jak wynika z najnowszego sondażu Homo Homini dla „Rzeczpospolitej" – oba ugrupowania mogłyby otrzymać bardzo dużą premię, bo poparcie dla wspólnej listy SLD i TP sięga aż 21 proc. To znacznie więcej niż zsumowane poparcie obu partii. Może to oznaczać, że wyborcy mają już dosyć trwających od dekady kłótni na lewicy, które skutkują stałym spadkiem poparcia dla partii z tej strony sceny politycznej. Logiczne byłoby więc pojednanie. Tym bardziej że to akurat waśnie na lewicy umożliwiają Donaldowi Tuskowi, szefowi PO, utrzymywanie swojej partii na bardzo wysokim poziomie poparcia mimo siedmiu lat rządów. Logika jednak w polityce odgrywa niewielką rolę, a porozumienie wcale nie jest proste.