Big Data nauczycielką życia - felieton Rafała Tomańskiego

Zwykło się uważać, że to historia uczy najlepiej. Czas na zmianę warty.

Publikacja: 25.08.2014 11:20

Rafał Tomański

Rafał Tomański

Foto: Fotorzepa

Wystarczyło pilnie zapamiętywać zachowania, które wydarzyły się wcześniej, by zostać specjalistą od danej kultury. Obycie z kulturą amerykańską, doświadczenia komunistyczne, rozumienie Polski dawały duże szanse Polakom na doradzanie prezydentom USA podczas zimnej wojny. Tygodnie spędzane w bibliotekach na studiowaniu materiałów o Japonii dawały antropolog Ruth Benedict przewagę nad innymi badaczami. Bez wyjeżdżania do obcego kraju była w stanie stworzyć doskonały podręcznik ułatwiający podbicie azjatyckich agresorów podczas II wojny światowej. W liceum też opłaca się nauczyć na pamięć wszystkich unii polsko-litewskich. Przynajmniej jedna klasówka będzie na szóstkę.

Nauczyciel nie na zastępstwo

Historia zyskała dawno temu przydomek „magistra vitae" czyli nauczycielka życia. Powiedział tak o niej Cyceron mniej więcej na pół wieku przed urodzeniem Chrystusa. Określił tę naukę także jako dowód czasu, herolda przeszłych wydarzeń, życie pamięci i światło prawdy. Najbardziej przyjęło się jednak mówić o niej jako o nauczycielu. Obecna, cyfrowa rzeczywistość umożliwia czerpanie korzyści z historii w nowym wymiarze.

Zamiast żmudnego wertowania źródeł wystarczy przepuścić przez nie algorytmy. Każda informacja o wydarzeniu, jego konsekwencjach i powiązaniach między nimi zostanie skatalogowana przez komputer i na podstawie ogromnej bazy takich danych, będzie można wysnuwać wnioski odnośnie przyszłości. Czy zatem dobrze zaprogramowany algorytm stanie się automatycznym jasnowidzem?

Byłoby to bardzo ciekawe doświadczenie – wystarczyło by wpisać w komputer odpowiednie hasła i nacisnąć guzik „przewiduj". „Rosja" (w tym cała historia kraju, zimnowojenne zmagania, incydenty, prowokacje), „Ukraina", „Polska", enter i dostajemy prawdopodobieństwo rozszerzenia się aktualnych wypadków ze wschodu na naszym terenie. Opcja „przewiduj scenariusze" i system wyszczególnia wszystkie możliwości rozwoju sytuacji wraz z ich procentowych prawdopodobieństwem. Podobnie z hasłami „Syria", „islam", „Japonia", „chińskie platformy wiertnicze", możliwości jest bez liku.

Wystarczy zatem usiąść i analizować. Kalev Leetaru, analityk danych z amerykańskiego uniwersytetu Georgetown w stanie Washington, pracuje nad taką informatyczną szklaną kulą. Może nie być srebrno-lustrzana, ponieważ jako baza danych służą informacje z narzędzia od Google. Wyszukiwarka ma w logo niebieski, żółty, czerwony i zielony, dlatego być może przełoży się to też na logo przepowiadaczy przyszłości. Powstająca baza nazywa się GDELT i bazuje na wydarzeniach od roku 1979. Zawierają się w niej doniesienia mediów o przeszłych wydarzeniach w ponad 100 językach, na razie jest to ponad 250 mln informacji.

Jak nie historia to sztuka

Leetaru wierzy, że dzięki analizie historycznych wypadków rewolucji społecznych i obalania rządów na całym  świecie, jest się w stanie wyciągnąć wnioski odnośnie przyszłych wydarzeń w Egipcie. Wydarzenia na Ukrainie wymagają dokładnego przebicia się przez tysiące doniesień prasowych, by dotrzeć do głębszych informacji, w których może ukrywać się klucz odnośnie tego, co nadejdzie. Informatyka wykorzystuje już podobne narzędzia, które dzięki monitorowaniu haseł wpisywanych do wyszukiwarek przewidują potencjalny rozwój epidemii grypy i wyniki wyborów.

Historia jako nauczycielka może zatem zostać zastąpiona przez Big Data, czyli wielkie bazy danych. Zresztą nie tylko historia wydarzeń, ale także historia sztuki. Na uniwersytecie Rutgersa w New Jersey ekipa naukowców pod kierownictwem Babaka Saleha pracuje nad stworzeniem algorytmu, który zadziała jak znawca malarstwa.

Bazą Big Data dla tego zadania będą w tym przypadku obrazy. Obiekty znajdujące się na nich zostaną przez system rozpoznane i odpowiednio zapamiętane. Podobnie linie kompozycji każdego z dzieł, tekstury, kolory, kontrast, balans kolorów oraz kontekst historyczny. Następnie z takiego zbioru informacji będzie można wyciągać potrzebne dane. Jak na razie na podstawie zbioru ponad 1700 obrazów 66 artystów z 13 różnych stylów można wyciągać wnioski oczywiste w rodzaju podobieństw między Georgesem Braquem a Pablo Picasso (obaj byli kubistami), czy nawiązania między twórcami francuskiego romantyzmu, ale także komputer może podpowiadać rzeczy historykom sztuki na pierwszy rzut oka nieoczywiste. Okazuje się na przykład, że dzieło Joana Miro „Farma" (1922 rok) zawiera bardzo podobne obiekty do obrazy van Gogha „Winiarnia z wieśniaczką" (z 1890 roku) albo że Norman Rockwell inspirował się Frederikiem Bazille (obraz „Fryzjer Shuffleton" z 1950 roku wykazuje wiele podobieństw do „Studio na ulicy Condamine 9" z 1870 roku).

Łączenie wszystkiego ze wszystkim byłoby żmudne dla ludzi, ale dla algorytmu to kwestia kilku minut, czy w przyszłości nawet sekund. Nie szkoda czasu na angażowanie wirtualnego mózgu specjalisty od wszystkiego. Czasem bowiem może okazać się, że z takiej analizy uda się wyciągnąć odkrywcze wnioski.

Wystarczyło pilnie zapamiętywać zachowania, które wydarzyły się wcześniej, by zostać specjalistą od danej kultury. Obycie z kulturą amerykańską, doświadczenia komunistyczne, rozumienie Polski dawały duże szanse Polakom na doradzanie prezydentom USA podczas zimnej wojny. Tygodnie spędzane w bibliotekach na studiowaniu materiałów o Japonii dawały antropolog Ruth Benedict przewagę nad innymi badaczami. Bez wyjeżdżania do obcego kraju była w stanie stworzyć doskonały podręcznik ułatwiający podbicie azjatyckich agresorów podczas II wojny światowej. W liceum też opłaca się nauczyć na pamięć wszystkich unii polsko-litewskich. Przynajmniej jedna klasówka będzie na szóstkę.

Pozostało 86% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie polityczno - społeczne
Artur Bartkiewicz: Sondaże pokazują, że Karol Nawrocki wie, co robi, nosząc lodówkę