Reklama

Nowa tradycja - felieton Rafała Tomańskiego

Czy początek nowego roku może mieć wpływ na nowoczesne technologie? Są miejsca, gdzie takie nietypowe z pozoru połączenie ma określone konsekwencje.

Publikacja: 26.09.2014 13:39

Rafał Tomański

Rafał Tomański

Foto: Fotorzepa

W środowy wieczór 24 września według judaistycznego kalendarza rozpoczął się nowy rok. Obecnie jest to rok numer 5775, ponieważ lata liczy się od dnia stworzenia świata. Wg ustaleń przypadał na 7 października 3761 roku p.n.e. Obecnie rozpoczęty rok jest szczególny i nazywa się szabatowym. Podobnie jak żydowski szabas wypada raz na tydzień i upamiętnia dzień, w którym Bóg odpoczywał po stworzeniu świata, tak samo szabatowy rok jest co siódmym rokiem z kolei.

Dwa światy

Nowoczesny Izrael ma więcej wspólnego z przedsiębiorczością i informatyką. W 2013 roku opublikowano nawet książkę zatytułowaną „Naród startupów" opisującą historię ukierunkowania gospodarki państwa na nowe technologie. Strategia stawiająca na dynamiczne rozwijanie sektora badań i rozwoju, ułatwienia dla przedsiębiorców i wymagana od obywateli patriotyczna postawa doprowadziły kraj do rozkwitu pod względem informatycznym. Obecnie mniej niż 2 proc. PKB Izraela pochodzi z rolnictwa (dane z 2011 roku), w 1949 roku, gdy państwo powstawało, uprawy przynosiły ponad 60 proc. dochodu.

Rok szabatowy nazywany jest szmitą. Według Tory podczas tego czasu rolnicy nie zasiewają swoich pól, a to co samo urośnie jest dobrem wspólnym i każdy może brać, co znajdzie na polach. Izrael stawiający na informatykę mógłby tych zasad już teoretycznie nie przestrzegać. Podczas szmity darowuje się długi, nie zaciąga kolejnych, a także ziemia powinna wracać do pierwotnych właścicieli. Ortodoksyjni Żydowie widzieli w tej koncepcji dowód na to, że wszystko na ziemi należy do Boga, a człowiek jest jedynie chwilowym użytkownikiem plonów, pieniędzy i dóbr. Jak jednak można by zadbać o ciągłość interesów, gdyby zachowywać wierność talmudycznej tradycji w obecnych czasach?

Szereg wybiegów

Rabini musieli znaleźć szereg karkołomnych interpretacji religijnych przepisów odnoszących się do szmity. Ziemię i tak uprawiano, ponieważ wcześniej za pośrednictwem fikcyjnych transakcji przekazywano ją gojom lub Arabom. Zakaz zaciągania kolejnych pożyczek obchodzono przenosząc sprawy kredytów na trybunał religijny. Pieniądz przestawał być należnością wobec drugiej osoby, ale przechodził na wyższą instancję. Przedsiębiorczość dzięki takim wybiegom nie zamierała co 7 lat, ale prężnie rozwijała się także podczas szmity.

Obecnie zdarzają się przypadki zachowywania tradycji wśród izraelskich firm IT. NDS należącą obecnie do Cisco Systems publikuje listę 49 zasad, wedle których można zachować ducha szmity także w tej branży. Głoszą one możliwość powstrzymania się od wypłacania premii, zachęcają do przekazywania wypracowanych przez firmę zysków na cele dobroczynne, a także do udostępniania mniej ważnych patentów innym firmom. Przestrzega się także ośmiogodzinnego dnia i pięciodniowego tygodnia pracy, na maile nie odpowiada po wyjściu z biura, a dla chętnych organizuje zajęcia z tradycji i religii.

Reklama
Reklama

Pojawiają się także pomysły na seminaria poświęcone organizacji domowych budżetów dla rodzin, które nie radzą sobie ze spłatą długów. Po zakończeniu zajęć pożyczki dzielone byłyby na trzy części, jedną z nich płaciliby sami zadłużeni, drugą organizator wykładów, a reszta miałaby być darowywana. Podobnie jak podczas tradycyjnej szmity. Niektórzy decydują się na wykupienie laboratoryjnych małp i wypuszczenie ich na wolność. Jedna z firm przestaje korzystać z drukarek, żeby zaoszczędzić koszty papieru i tonerów. Zespoły mają przestawać wykonywać zadania z terminami „na wczoraj", żeby zwolnić tempo szaleńczych nadgodzin i wykorzystywania pracowników. W nowoczesnym Izraelu tradycja miesza się z rzeczywistością tworząc nietypową mieszankę nowej ery.

Opinie polityczno - społeczne
Stefan Szczepłek: Po co nam poprawność językowa, jak wygrywają inteligenci z siłowni
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: Rekonstrukcja połowicznym sukcesem, ale Szymon Hołownia uprawia dywersję
Opinie polityczno - społeczne
Adam Bodnar ofiarą polityki, w której nie ma miejsca na kompromis
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Prekonstrukcja rządu. Jak Donald Tusk może jeszcze uratować władzę
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Protesty antyimigranckie, czyli czy górale zatęsknią za arabskimi turystami?
Reklama
Reklama