Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 03.10.2025 10:27 Publikacja: 03.10.2025 08:50
Agnieszka Kobus po zdobyciu pierwszego olimpijskiego medalu. Wraz z Moniką Ciaciuch, Marią Springwald i Joanną Leszczyńską zajęły trzecie miejsce w Rio de Janeiro, 11 lipca 2016 r.
Foto: Damien MEYER/AFP
Rzeczywiście, w ostatnich latach to Polki zdobywają więcej medali. Jestem daleka od stwierdzenia, że jesteśmy np. bardziej pracowite od panów. Nie chcę generalizować ani szukać kłótni damsko-męskich, ale mam poczucie, że wciąż mimo tych sukcesów jesteśmy niedoceniane, nie w pełni zauważane. Sama, gdy jeszcze startowałam, wielokrotnie mierzyłam się z hasłami ze środowiska wioślarskiego, że „kobiety mają medale, bo jest tam mniejsza konkurencja”. Skoro wygrałam mistrzostwa świata, to znaczy, że po prostu byłam najlepsza na świecie, prawda? Często słyszałam też, że sport kobiet jest mniej ciekawy od sportu mężczyzn, że zawsze będziemy miały mniej siły czy szybkości. Nie rozumiem, dlaczego wciąż, mimo upływu lat, są osoby, które chcą to porównywać. Dlaczego nie można po prostu uznać, że sport kobiet to sport kobiet, a sport mężczyzn to sport mężczyzn. Przecież nie porównuje się różnych typów samochodów, SUV-ów z autami sportowymi, sportowych z rodzinnymi itd.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
„Jedna bitwa po drugiej” to kolejna z paranoicznych wizji Paula Thomasa Andersona, jednego z najważniejszych wsp...
Ekspres z Budapesztu nie przybył na dworzec w Warszawie. Pielgrzymki z Polski pod egidą „Gazety Polskiej” do węg...
Brak znaczących sukcesów w Ukrainie i przedłużająca się wojna prowadzą do „desakralizacji” Putina i obniżenia je...
Politycy, którzy w ramach obozu liberalnego mogli być alternatywą dla Donalda Tuska, okazali się zbyt słabi. Jed...
Powszechnie używany termin „wojna hybrydowa” jest – z polskiego i zachodniego punktu widzenia – szkodliwy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas