Krótki poradnik partyjności

Dobra dziś pora dla powoływania nowych partii. Tym bardziej że są jeszcze spore grupy niezadowolonych, które głoszą, że coś powołują, ale nie zdążyły.

Publikacja: 02.07.2015 21:05

Jerzy Surdykowski

Jerzy Surdykowski

Foto: Archiwum

Niezadowolenie daje dziś mocną pozycję w sondażach, ale dla zdobycia przepustek na ulicę Wiejską w Warszawie niezbędna jest partyjność.

Stare partie też nie w ciemię bite, więc przemalowują się na odmłodzone i niezadowolone, zapominając, że polityczna błona dziewicza nie odrasta nawet w gabinetach chirurgii plastycznej, a cóż dopiero w ministerialnych. Dlatego zainteresowanym potrzebny jest „Krótki poradnik partyjności", który tu zarysowuję w nadziei, że rozwiną go pióra bieglejsze niż moje.

1. Partie tworzy się nie dla ratowania Polski, lecz pozyskania foteli w Wysokiej Izbie. Jak powiedział Jerzy Urban w czasach, gdy był rzecznikiem niezapomnianego Jaruzela: „władza działa na kobiety mocnej niż sterczący penis". To jest główna przyczyna, ale bywają poboczne. Poselskie apanaże są jednak drugoplanowe w stosunku do honorariów, jakie mógłby uzyskać poseł od biznesu lub mafii za wiadome usługi. Stąd popularność hasła odcięcia partii od budżetu nie tylko wśród elektoratu, ale i kandydatów do Sejmu.

2. Program wyborczy to ściema. Najlepiej wie o tym wschodząca gwiazda polityki Paweł Kukiz, który już oświadczył, że niczego takiego nie będzie. Jak niedawno powiedziała w wywiadzie prasowym inna gwiazda (tym razem literatury): „Polaków trzeba nasycić emocjami". Tu tkwi sedno, a nie w przedwczorajszych dysputach programowych. Kto wytrzyma takie nudy? Dla swoich – narcystyczne spoty, dla obcych – ostre hejty. Im więcej obiecanek, tym lepiej. Chwyciła to nawet Eva Peron (kto bystry, pojmie o kim mowa), podejmując heroiczny w jej wieku wysiłek przywdziania nowych szat króla. Na szczęście w jej otoczeniu brakuje niewiniątek, by zawołały jak w bajce Andersena.

3. Pamięć jest cechą obywatelską, ale obywatel to przeszłość. Dziś mamy tylko elektorat, a jego pamięć króciutka, móżdżek mały. Gdyby kiedyś usiłowali rozliczać nas z obietnic, to wtedy już my będziemy sprawować władzę, a władza patrz pkt 1.

4. Największy problem z lemingami. Nie chodzi o twardy elektorat Platformy. Są lemingi PiS-owskie, a nawet zdarzają się – choć zanikająco – SLD-owskie. Leming jest wierny, pamiętliwy i nie ulega emocjom. Cała nadzieja w tym, że lemingi powoli wymrą, a przy najbliższych wyborach okażą się tak zniechęcone, że nie pójdą do urn.

5. I tak dalej, i tak dalej...

Niezadowolenie daje dziś mocną pozycję w sondażach, ale dla zdobycia przepustek na ulicę Wiejską w Warszawie niezbędna jest partyjność.

Stare partie też nie w ciemię bite, więc przemalowują się na odmłodzone i niezadowolone, zapominając, że polityczna błona dziewicza nie odrasta nawet w gabinetach chirurgii plastycznej, a cóż dopiero w ministerialnych. Dlatego zainteresowanym potrzebny jest „Krótki poradnik partyjności", który tu zarysowuję w nadziei, że rozwiną go pióra bieglejsze niż moje.

Pozostało 80% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?