Reklama

Jerzy Surdykowski o przetargu na caracale

Rzadko zgadzam się z pomysłami partii rządzącej, a zwłaszcza jej ministra obrony narodowej. Ale wbrew temu, co się twierdzi po stronie opozycyjnej, uważam, że decyzja o rezygnacji z francuskich śmigłowców była słuszna.

Aktualizacja: 25.10.2016 08:01 Publikacja: 24.10.2016 19:03

Jerzy Surdykowski o przetargu na caracale

Foto: Fotorzepa

Wierzę wprawdzie, że „caracale” lepiej odpowiadają potrzebom wojska, tym bardziej że „black hawk” produkowany w Mielcu jest konstrukcją z lat siedemdziesiątych, co najmniej o jedną generację starszą, chociaż sprawdzoną w boju.

Wiem, że odstąpienie od zaawansowanego kontraktu jest kosztowne i kłopotliwe, psuje stosunki z Francją, a może i z Brukselą. Brzydzi mnie polityczny hałas wokół tej sprawy, na czele z niesławną pyskówką widelcową w wykonaniu – pożal się Boże – wiceministra obrony. Podobnie jak uparte trwanie sympatyków poprzedniej formacji rządzącej przy słuszności przepłaconego kontraktu. Polska na pewno straciła, ale też coś zyskała. Szkoda, że rzadko bywa to dostrzegane.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kozubal: Rosyjskie drony nad Polską. Co trzeba poprawić?
Opinie polityczno - społeczne
Wiktoria Jędroszkowiak: Po orędziu von der Leyen – trzy błędy Unii, za które płacimy wszyscy
Opinie polityczno - społeczne
Co powiedziała Ursula von der Leyen w orędziu o UE? Zmiana kursu w paru kwestiach
Opinie polityczno - społeczne
Jak Radosław Sikorski przekuwa hejt od zwolenników prezydenta w polityczne złoto
Opinie polityczno - społeczne
Karol Nawrocki odniósł sukces w USA. Ale popełnił jeden poważny błąd
Reklama
Reklama