Przy okazji dyskusji o reformie sądownictwa już od kilku miesięcy prowadzona jest przez krytyków polskich sędziów specyficzna narracja. W trakcie poszczególnych dyskusji politycznych lub publicystycznych słyszymy jedynie jej fragmenty. Dopiero jednak kiedy spróbujemy zebrać ją w miarę jednolitą i wewnętrznie spójną całość, stanie się widoczne jak bardzo ta narracja jest oderwana od rzeczywistości.
Nie pierwszy to przypadek, w którym na wpół baśniowa historia stanowi podstawę dla politycznych działań. Rafał Woś w swojej najnowszej książce „To nie jest kraj dla pracowników", przedstawia przykłady tego, jak legenda o załatwiającym ponoć wszystkie problemy wolnym rynku stanowiła uzasadnienie reform w różnych państwach. Podobny mechanizm można zdiagnozować przy okazji próby przeprowadzenia reformy sądownictwa przez obecny rząd.