Aktualizacja: 28.02.2018 20:02 Publikacja: 28.02.2018 20:00
Foto: 123RF
Projekty pojawiają się i znikają, a zadłużeni we frankach dostają już od tego bzika. Polityków, którzy zajmują się tą sprawą już od trzech lat, właśnie znów ogarnęło wzmożenie. Posłowie sejmowej Komisji Finansów wybrali nowego szefa odpowiedniej podkomisji i znów zaczęli pracę nad prezydenckim projektem. Ale spokojnie, wkrótce wszystko powinno wrócić do normy.
Jeszcze niedawno wydawało się, że sprawa ucichła. Problem zadłużonych we frankach sam się bowiem powoli rozwiązuje. Pod koniec ubiegłego roku frank wrócił do poziomu sprzed wielkiego wystrzału w połowie stycznia 2015 r., kiedy szwajcarski bank centralny przestał blokować wzrost jego wartości. W efekcie kurs z 3,56 zł poszybował błyskawicznie na 4,30 zł. Potem jednak systematycznie spadał. Frankowicze korzystają teraz nie tylko ze spadku kursu franka, ale też ujemnych stóp procentowych. Tego typu kredyty bardzo dobrze się spłacają. Żadnego dramatu nie widać.
Nadmiar regulacji i legislacji może znacząco wpłynąć na gospodarkę, zwiększając obciążenia dla firm i ograniczaj...
W cieniu wyborów prezydenckich i przed zapowiadaną przez premiera Donalda Tuska rekonstrukcją rządu, która ma po...
Spór o składkę zdrowotną od przedsiębiorców dał aktorom z różnych stron sceny politycznej szansę na wspaniałe wy...
Pierwszy zrobił to Jarosław Kaczyński, prezes PiS, potem prezydent Andrzej Duda. Dołączenie Adama Glapińskiego,...
Konsumenci nie musieliby czekać aż do maja 2025 r. na obniżkę ceny kredytu, gdyby nie falstart z cięciem stóp pr...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas