Obecny konflikt redukuje do zera nasz kapitał społeczny, a bez niego wejście do klubu państw rozwiniętych i innowacyjnych jest niemożliwe.
Przekonanie, że gospodarka i rozgrzany dziś do czerwoności konflikt nie są ze sobą powiązane, jest całkowicie błędne. Konflikt zaraził wszystkie obszary naszego życia. Ze sceny politycznej nie dobiegają jednak żadne sygnały, że politycy to dostrzegają. Nie znam żadnej ich wypowiedzi, niezależnie od opcji, w której powiązano by wprost konflikt z niszczeniem gospodarki.

Doskonale rozumieją to jednak obywatele. Instytut Rozwoju Gospodarczego SGH w swoim cyklicznym badaniu nastrojów gospodarstw domowych, prowadzonym wspólnie ze Związkiem Przedsiębiorstw Finansowych, zadaje respondentom pytanie dokładnie o ten związek. Najnowsze wyniki (patrz wykres – red.) są miażdżące, a przecież nie uwzględniają jeszcze wydarzeń po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej.
Prawie 90 proc. społeczeństwa uważa, że powszechny konflikt polityczny negatywnie wpływa na zaufanie społeczne i przez to jest barierą dla rozwoju gospodarczego Polski, barierą w doganianiu najbogatszych i najnowocześniejszych gospodarek w Europie i na świecie.