Zarabiałem już w 18 zawodach

-Zarabiałem pieniądze w 18 zawodach: począwszy od ratownika, nauczyciela, dyrygenta, poprzez pracę w fabryce jako tokarz czy frezer podczas praktyk studenckich, na bankowości kończąc... - mówi Piotr Czarnecki, prezes Raiffeisen Bank Polska

Publikacja: 02.07.2008 02:25

Piotr Czarnecki, prezes Raiffeisen Bank Polska

Piotr Czarnecki, prezes Raiffeisen Bank Polska

Foto: Archiwum

W naszym kwestionariuszu pytamy czołowych szefów polskich firm o ich karierę zawodową i poglądy na zarządzanie

1. Co pan uważa za swój największy sukces zawodowy?

Piotr Czarnecki:

Jako swój sukces traktuję to, że przez prawie 20 lat osiągałem wyznaczone cele jako menedżer i lider w różnych branżach, niezależnie od koniunktury na rynku. Dosyć trudno jest porównywać zakładanie na polskim rynku nowego banku (Rabobank), tworzenie i wprowadzanie na giełdę spółki (Getin) czy też największą restrukturyzację biznesową (Telekomunikacja Polska) z dynamicznym rozwojem Raiffeisena. Ważne, że z każdego z tych działań mam dziś satysfakcję.

2. Jaki jest pana cel na najbliższe pięć lat? Co by pan chciał w tym czasie osiągnąć?

Grupa Raiffeisen ma od lat znaną i uznaną markę, ale utrzymanie stałego wzrostu, umacnianie naszej pozycji i konsekwentne budowanie siły finansowej jest na tak konkurencyjnym rynku dużym wyzwaniem. Inaczej mówiąc, chcę, by Raiffeisen miał zawsze miejsce wśród 10 najlepszych instytucji finansowych w Polsce.

3. Kto jest dla pana autorytetem w biznesie?

Przyznam się, że jako lider w ostatnich latach najwięcej czerpię od grupy moich partnerów biznesowych, właścicieli polskich firm i przedsiębiorców, którzy, walcząc na rynku, inspirują mnie wizją i skutecznością działania. To prawdziwy wyczyn zbudować od zera firmę, która w ciągu kilkunastu lat staje się pełnoprawnym graczem na europejskim rynku i walczy jak równy z równym z globalnymi koncernami. A mamy wielu takich liderów w naszym kraju.

4. Jaka lektura biznesowa wywarła na pana największy wpływ?

Najczęściej wracam do „Winning” Jacka Welcha – to naprawdę jest podręcznik lidera.

5. Jakie cechy powinien mieć dobry menedżer, lider zespołu?

Przede wszystkim powinien być uczciwy wobec siebie i swoich współpracowników. Do tego „energetycznie” inspirujący oraz odważny w skutecznym działaniu.

6. Jakie jest pana motto w biznesie?

Nigdy się nie poddawać.

7. Kiedy i jak zarobił pan pierwsze pieniądze w biznesie?

Jestem wychowany w szacunku dla pracy, więc ostatnio policzyłem, że zarabiałem pieniądze w 18 zawodach: począwszy od ratownika, nauczyciela, dyrygenta, poprzez pracę w fabryce jako tokarz czy frezer podczas praktyk studenckich, na bankowości kończąc…

8. Czy i jaką firmę pan podziwia?

Firma to są ludzie, a tych podziwiam za determinację i niespożytą energię sięgania po rzeczy z pozoru niemożliwe. Dlatego z najwyższym szacunkiem patrzę na osiągnięcia ludzi, którzy tworzą takie firmy, jak np. LPP czy Merida, żeby tylko pokazać te dwa wyraziste przykłady z polskiego rynku. I na szczęście dla naszego kraju takich firm jest z roku na rok coraz więcej…

9. Gdy po dobrych rocznych wynikach ma pan do wyboru dać premie wszystkim pracownikom albo wysokie nagrody najlepszym, co pan wybiera?

Wyniki zawsze biorą się ze wspólnej pracy zespołu, dlatego nagrody dzielimy sprawiedliwie, według wkładu w osiągnięty rezultat. Czyli nagradzam wszystkich, którzy na to zasłużyli.

10. Jakiej rady udzieliłby pan młodym ludziom rozpoczynającym dziś swą karierę zawodową?

Aby budowali swoją pozycję na rynku poprzez kompetencje i doświadczenie. Do tego potrzeba czasu, cierpliwości i… ciężkiej pracy, głównie nad sobą.

W naszym kwestionariuszu pytamy czołowych szefów polskich firm o ich karierę zawodową i poglądy na zarządzanie

1. Co pan uważa za swój największy sukces zawodowy?

Pozostało 94% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację