Latający taksówkarz

Bartłomiej Herodecki, współwłaściciel Aer Finance. Firmę założył ze wspólnikiem. Na niemieckiej giełdzie sprzedali sam pomysł. Za zebrane środki kupili Direct Fly

Aktualizacja: 04.12.2008 03:25 Publikacja: 04.12.2008 03:24

Współwłaściciel Aer Finance ma dopiero 26 lat, ale już spore dokonania

Współwłaściciel Aer Finance ma dopiero 26 lat, ale już spore dokonania

Foto: Rzeczpospolita

Bartłomiej Herodecki ma 26 lat. Jest otwarty, bezpośredni, pełen energii. Sprawia wrażenie człowieka, który dokładnie wie, czego chce.

Swoją przygodę z lotnictwem zaczął dwa lata temu. Pracował dla funduszu inwestycyjnego, który był współwłaścicielem Sky Express, polskiego przewoźnika towarowego, który miał krótki epizod z wożeniem pasażerów. Sky Express pod koniec zaangażował się w finansowanie lotów upadającej Direct Fly. To tak Herodecki trafił na tego przewoźnika.

Pochodzi z Tarnowa – do Warszawy przyjechał na studia w Szkole Głównej Handlowej, gdzie ukończył stosunki międzynarodowe. Potem na tej samej uczelni skończył podyplomowe studia z rachunkowości i finansów przedsiębiorstw. W międzyczasie spędził rok na stypendium w Portugalii.

Pomysł, by rozpocząć działalność na własną rękę i zainwestować w rynek lotniczy, jak mówi, spodobał mu się od samego początku. Wraz z niemieckim wspólnikiem Kolią Leo, którego poznał podczas pracy dla Direct Fly, założyli Aer Finance, fundusz inwestycyjny, który ma inwestować w lotnictwo cywilne w Europie. – Mieliśmy tylko pomysł, który był dobry, sprzedaliśmy więc część akcji funduszu na niemieckiej giełdzie – mówi „Rz” Bartłomiej Herodecki. W ich rękach wciąż pozostaje pakiet prawie 50 proc. akcji Aer Finance.

Pierwszym zakupem za pozyskane na giełdzie pieniądze był Direct Fly, polski przewoźnik lotniczy, który upadł po roku od rozpoczęcia działalności. Herodecki ze wspólnikiem zamienili go w powietrzną firmę taksówkową. Teraz przymierzają się do dalszych przejęć w Europie Zachodniej.

Herodecki chciałby, żeby do 2012 roku Direct Fly znalazł się w pierwszej trójce największych firm Air Taxi. Zapytany o największe marzenie odpowiada:

– Uporządkować segment małych firm lotniczych w Polsce.

Jego pasją są podróże. Na trzecim roku studiów z plecakiem objechał świat dookoła. Zajęło mu to sześć tygodni. Żeby zarobić na wycieczkę życia, podejmował różne prace studenckie, m.in. smażył frytki.

W wolnym czasie opiekuje się dwoma sześciomiesięcznymi siostrzeńcami bliźniakami i pomaga członkom rodziny w rozkręcaniu ich działalności gospodarczej.

Od niedawna jest żonaty. Ślub brał w biegu, między jednym spotkaniem biznesowym a drugim. – Udało się to dzięki wsparciu rodziny – podsumowuje. Decyzja o porzuceniu pracy w korporacji i spróbowaniu życia na własny rachunek była już decyzją wspólną, podjętą z żoną.

Bartłomiej Herodecki ma 26 lat. Jest otwarty, bezpośredni, pełen energii. Sprawia wrażenie człowieka, który dokładnie wie, czego chce.

Swoją przygodę z lotnictwem zaczął dwa lata temu. Pracował dla funduszu inwestycyjnego, który był współwłaścicielem Sky Express, polskiego przewoźnika towarowego, który miał krótki epizod z wożeniem pasażerów. Sky Express pod koniec zaangażował się w finansowanie lotów upadającej Direct Fly. To tak Herodecki trafił na tego przewoźnika.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Z pustego i generał nie naleje
Opinie Ekonomiczne
Polscy emeryci wracają do pracy
Opinie Ekonomiczne
Żeby się chciało pracować, tak jak się nie chce
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Jak przekuć polskie innowacje na pieniądze
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Ekonomiczne
Dlaczego warto pomagać innym, czyli czego zabrakło w exposé ministra Sikorskiego
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne