Aktualizacja: 16.04.2020 20:57 Publikacja: 16.04.2020 21:00
Foto: AFP
Jak należałoby prowadzić politykę gospodarczą w trakcie kryzysu? Zacznijmy od diagnozy: parafrazując Billa Clintona, it's the supply-side crisis, stupid! To już połowa sukcesu. Keynes mówił, że „trudność polega nie tyle na rozwijaniu nowych pomysłów, ile na uwolnieniu się od starych poglądów". Gdy wiemy, od czego zacząć i nie będziemy się bali przyznać do niestandardowych poglądów – sprzecznych z tym, do czego przez dziesiątki lat obowiązywania propopytowej doktryny ekonomicznej się przyzwyczailiśmy, możemy zacząć działać. Niestandardowo, odważnie.
GUS opublikował właśnie dane na temat stanu polskiej gospodarki w II kwartale. I nie są to wcale dane bardzo optymistyczne, choć na pierwszy rzut oka mogą się takie wydawać.
Raty kredytów wyższe nawet o połowę? Choć prawdopodobieństwo takiego scenariusza nie jest dziś wysokie, nie jest on jednak niemożliwy.
Homo oeconomicus zaczął być prezentowany jako „bezduszna" i „agresywna" maszyna do kalkulowania kosztów i korzyści, działająca wedle zasady, że ekonomiczny cel, czyli maksymalizacja własnych korzyści, uświęca środki.
Nikt od 20 lat tak bardzo nie nakręcił wzrostu cen w Polsce, jak pandemia pod rękę z lekceważącą inflację Radą Polityki Pieniężnej.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Analiza skutków rządów 50 populistycznych liderów, w różnych okresach i krajach, wykazała, że ich ambitne plany kończą się nieodmiennie trwałym spowolnieniem wzrostu.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała o wzroście liczby zakażeń malarią na świecie w 2023 roku.
W ciągu roku w Polsce wykonuje się około 1,7 mln transfuzji krwi. Krwi nie da się uzyskać w warunkach laboratoryjnych, dlatego honorowi krwiodawcy są tak ważni. Jakie korzyści wynikają z oddawania krwi?
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Niektóre pomysły na usprawnienie sądownictwa mogą prowadzić do kuriozalnych wręcz skutków.
Hasło „Ja-ro-sław! Polskę zbaw!” dobrze ilustruje kłopot części wyborców z rozróżnieniem wyborów politycznych i religijnych.
Ugody frankowe jawią się jako szalupa ratunkowa w czasie fali spraw, przytłaczają nie tylko sądy cywilne, ale chyba też wielu uczestników tych sporów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas