Jest wiele rzeczy drobnych, dzięki którym można osiągnąć małe korzyści, ale na pewno nie zmieni to fundamentalnie sytuacji fiskalnej. Najważniejsze jest rozwiązanie problemu wypłat emerytalnych i świadczeń zdrowotnych w Polsce.
[b]A jak odniósłby się pan do komentarza prof. Stanisława Gomułki, który twierdzi, że jesteśmy w takiej samej sytuacji obecnie jak Węgry tuż przed wybuchem ich wewnętrznych problemów z finansami państwa?[/b]
Pan prof. Gomułka był niedawno w rządzie, a odkrył taką hipotetyczną bliskość Polski i Węgier dopiero teraz? Nie ma sensu porównywanie nas do Węgier. Dziś jesteśmy w otoczeniu recesyjnym, a parę lat temu Węgry miały kłopoty, podczas gdy Europa kwitła. Kiedy więc Europa się wydźwignie, to i my osiągniemy nie 1 proc. wzrostu, tylko 5 proc. Natomiast niezależnie od tego, czy będzie to 1 czy 5 proc., będziemy musieli zreformować system emerytalno-rentowy, w tym emerytury rolnicze. I to jest tak naprawdę wyzwanie dla polityków, gdyż zmiany takie wymagają konsensusu. Taką rzecz można zrobić tylko na drodze porozumienia społecznego.
[b]Ale by tego dokonać, wybory musiałyby być chyba co osiem lat ...[/b]
Na te wyzwania, które mamy w Polsce, kraju transformującym się, cykl polityczny jest zbyt krótki. W czteroletniej kadencji parlamentu zwykle zdarzają się jeszcze inne ważne wybory (np. prezydenckie). Czas kampanii wyborczej nigdy nie sprzyja podjęciu debaty nad ważnymi problemami milionów ludzi. Każda taka debata w okresie przedwyborczym będzie wykorzystana przez opozycję, w szczególności przez opozycję populistyczną. W ciągu 20 ostatnich lat możemy zaobserwować pewną prawidłowość: jak jest rząd z nastawieniem bardziej liberalnym, któremu łatwiej jest przeprowadzić reformy fiskalne, gdyż są one zbieżne z jego doktryną, zawsze natrafia na dekoniunkturę, spowolnienie, czyli okres, w którym trudno przeprowadzać jakiekolwiek reformy. Kiedy natomiast koniunktura sprzyja, akurat przy władzy są populiści: albo SLD, albo PiS, którzy nie mają żadnego powodu, żeby coś zmieniać, skoro jest dobrze. Nie było takiego okresu, gdzie na dobrą koniunkturę gospodarczą nałożyłby się liberalny rząd.
[b]A jaka jest koniunktura dla Polkomtelu?[/b]