[b]Rz: Czy w takim kraju jak Polska, który nie ma doświadczenia w energetyce nuklearnej, można w dziesięć lat wybudować elektrownię?[/b]
[b]Daniel L. Roderick:[/b] Energia z pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce może popłynąć w 2020 r. Mamy wieloletnie doświadczenie w tego typu inwestycjach. Budowaliśmy je w krajach, które jak Polska zaczynały od podstaw, m.in. w Szwajcarii. Jesteśmy jedną z nielicznych firm, które mogą wybudować elektrownię jądrową w czasie krótszym niż dziesięć lat. Jest to możliwe ze względu na technologie, którymi dysponujemy. To modułowa konstrukcja. Poszczególne sekcje powstają w całości w innym miejscu, a następnie są przewożone na plac budowy i montowane. Dlatego sama budowa trwa do 42 miesięcy – od pierwszego wylania betonu do wprowadzenia paliwa do reaktora.
[b]Jak pan widzi harmonogram inwestycji? [/b]
Powinniśmy zacząć budowę najpóźniej w 2013 r., by mieć pewność, że zakończymy prace w terminie. Do tego czasu lokalizacja musi być wybrana i dokładnie scharakteryzowana, tak abyśmy znali warunki nie tylko na powierzchni, ale i pod powierzchnią ziemi. Zatem jeszcze w tym roku konieczna jest ocena technologii, by nie później niż w 2012 r. zacząć składać zamówienia i organizować łańcuch dostaw – w tym także na rynku lokalnym.
[b]Czy to znaczy, że polskie firmy wybudują elektrownię atomową?[/b]